Trwa ładowanie...
recenzja
19-02-2015 11:07

Rok 1944 w Warszawie opisany uniwersalnym językiem

Rok 1944 w Warszawie opisany uniwersalnym językiemŹródło: Inne
d1vnwmo
d1vnwmo

Banałem wydaje się stwierdzenie, że po szoku przystosowawczym ludzie potrafią przyzwyczaić się do każdych okoliczności. Organizm i umysł człowieka po prostu nie są w stanie być w ciągłym szoku, muszą oswajać stresujące warunki, aby realizować podstawowy aksjomat, jakim jest przetrwanie. To nic innego, jak ewolucyjny mechanizm, wykształcony dla zachowania gatunku. Kwestia tego, co każdy z przedstawicieli tego gatunku czyni, aby przeżyć, zachować autonomię i poczucie bycia człowiekiem, z banałem nie ma już nic wspólnego.

Nawet w najbardziej nieludzkich okolicznościach ludzie starają się żyć jak ludzie. Próbują wyzyskiwać każdy najmniejszy margines wolności, jaką im pozostawiono, aby dawać wyraz swemu człowieczeństwu. Aby nawiązywać relacje z innymi, okazywać uczucia, budować swoją tożsamość, uczyć się, pracować, walczyć o lepsze jutro. Każdy znajduje na to swój sposób, oddając się codziennym i świątecznym rytuałom, celebrując życie, trzymając się najmniejszej iskierki nadziei, planując przyszłość, praktykując hedonizm lub ascezę, akceptując zastany stan rzeczy lub go kontestując, podejmując walkę ze zniewoleniem lub jej unikając.

Właśnie o tym wszystkim traktuje znakomity album Marzeny Sowy i Krzysztofa Gawronkiewicza „Powstanie. Za dzień, za dwa”, stanowiący pierwszą część okupacyjno-powstańczego dyptyku. Wydany najpierw we Francji, zbiera w ojczyźnie europejskiego komiksu zasłużone laury, które bez wątpienia należą mu się również w ojczyźnie jego autorów. A to dlatego, że obojgu artystom udało się stworzyć wysmakowaną plastycznie, uniwersalną przypowieść o ludzkim losie, trudnych wyborach, walce o zachowanie człowieczeństwa w konfrontacji z realiami totalitaryzmu, wreszcie o tragicznych konsekwencjach każdej wojny.

Wizja Sowy i Gawronkiewicza nie jest ani podręcznikowym wykładem na temat wycinka heroicznych dziejów naszego kraju, ani zbiorem oderwanych od siebie komiksowych epizodów, jakimi owocują kolejne konkursy organizowane przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Jest dziełem kompletnym pod względem formy i treści, opartym na przekonującej koncepcji, przemyślanej i po mistrzowsku zrealizowanej. To historia, której szczegóły są oczywiście mocno zakotwiczone w rzeczywistości okupacyjnej Warszawy 1944 roku, ale która również odwołuje się do doświadczeń i emocji wspólnych ludziom wszystkich czasów i miejsc. Która przemawia zarówno do intelektu, jak i uczuć odbiorcy, wciąga go do wykreowanego świata i pozwala mu zrozumieć myśli, pragnienia, motywacje i działania bohaterów.

d1vnwmo

Takie ujęcie tematu wydaje się najwłaściwsze, niezależnie od tego, czy komiks przeznaczony jest dla odbiorcy krajowego czy zachodniego. Posługiwanie się hermetycznym językiem przekazu, zrozumiałym wyłącznie dla Polaków, którzy odebrali tradycyjne wychowanie historyczne i patriotyczne, było i pozostanie ślepą uliczką w komunikacji ze światem. W przybliżaniu szerokiej publiczności skomplikowanych dziejów Polski i Polaków, narodowych traum i ich skutków, do dzisiaj wpływających na życie społeczne i polityczne naszego kraju, owocujących fobiami, obawami oraz specyfiką postrzegania rzeczywistości.

Okupacyjną rzeczywistość Warszawy poznajemy oczami kilkorga bohaterów. Na pierwszy plan wysuwają się stojący na progu dorosłości Alicja i Edward. Wiosna 1944 roku zastaje ich w rozkwicie młodzieńczego uczucia. Rozwija się ono na przekór tragicznym, wojennym okolicznościom, pomimo cienia rzucanego na miasto przez wypalone ruiny getta, pomimo żałoby po bracie dziewczyny, Janie, który zginął w akcji przeciwko okupantom. Również siostra Alicji, Krystyna, stara się poukładać swoje życie uczuciowe, planując na sierpień ślub z przyjacielem brata Romanem.

Ten ostatni drukuje i kolportuje antyniemieckie ulotki. Również Alicja jest zdania, że sprawa walki z okupantem jest obowiązkiem każdego Polaka. Jednak Edward nie podziela ich poglądów, pragnąc jedynie prowadzić spokojne, „normalne” życie, a walkę pozostawiając żołnierzom. Wyrazem tęsknoty za normalnością są też małżeńskie przekomarzanki rodziców Alicji, a także jej wyprawa z Edwardem w wielkanocny poniedziałek na nadwiślańskie błonia, gdzie młodzież płci obojga radośnie oblewa się wodą.

Tę kronikę wypadków rodzinnych znakomicie uzupełniają wątki dwojga lokatorów kamienicy, w której mieszka Alicja. Pierwszy dotyczy Anny – nauczycielki, która prowadzi tajne komplety, a jednocześnie ma romans z niemieckim żołnierzem. Bohaterami drugiego są Stanisław i jego żydowska ukochana Mejra. Losy tych osób doskonale ilustrują, jak skomplikowane były realia okupacyjnego życia, jak pełne emocjonalnych wyzwań i trudnych wyborów. Przypominają też o tym, jak wiele odcieni szarości istnieje pomiędzy bielą i czernią prostych ocen moralnych.

d1vnwmo

Dzieło Sowy i Gawronkiewicza takowych ocen nie zawiera, a wszystkie postacie traktuje z jednakową życzliwością. Dzięki wiarygodnie pogłębionemu portretowi psychologicznemu każdej z nich zyskujemy wgląd w źródła takich, a nie innych postaw, odczuć, słów, zachowań. Poznając ludzkie oblicza bohaterów, zaczynamy ich rozumieć i stawiać się w ich położeniu. I zadajemy sobie pytanie, jak my byśmy się odnaleźli w podobnej sytuacji. Czy stać byłoby nas na heroizm Jana? Czy potrafilibyśmy planować przyszłość w wojennej niepewności jutra? Czy mielibyśmy odwagę zginąć, czy odwagę żyć?

W efekcie współpracy utalentowanej scenarzystki (znanej głównie z autobiograficznej serii „Marzi”) i doświadczonego rysownika („Mikropolis”, „Przebiegłe dochodzenie Ottona i Watsona”) powstała jednorodna, intrygująca wizja, niebywale ekspresyjna, skłaniająca do przemyśleń i poruszająca. Znakomicie wykorzystująca język komiksu, połączenie obrazu i słowa, akcji, refleksji i klimatu. Z wyczuciem i uczuciem napisaną historię Gawronkiewicz w doskonały sposób przełożył na obrazy, operując szerokim kadrem, światłem i cieniem, kontrastem i barwą. Kolorystyka, przywodząca na myśl stare fotografie, pogłębia realizm przekazu i nadaje albumowi pozór dokumentu z epoki.

d1vnwmo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vnwmo