Zmiany na lepsze?
Tym bardziej, że rzecz nie przedstawia się wcale tak prosto i jednoznacznie. Otóż, decyzja ministerstwa, dzięki której nauczyciele mają więcej swobody w wyborze lektur, przez wielu pedagogów oraz specjalistów w dziedzinie edukacji oceniana jest jako właściwa i mająca więcej plusów niż minusów.
Dawniej listy gimnazjalnych i licealnych lektur były niewyobrażalnie przeładowane, więc w praktyce uczniowie i tak nie byli w stanie przeczytać wszystkich "zadawanych" książek. Według obowiązującej podstawy programowej, w ciągu trzech lat licealiści muszą przeczytać w całości 13 książek. Zdaniem części polonistów - zdecydowanie za mało. Zdaniem innych - więcej uczniowie i tak nie przeczytają, a dla wielu osiągnięciem będzie lektura tych kilkunastu tytułów.