Trwa ładowanie...
recenzja
19-08-2012 20:08

Przyglądamy się wam życzliwie. Z oddali

Przyglądamy się wam życzliwie. Z oddaliŹródło: Inne
d25f8dz
d25f8dz

Wybuch. Dwa światy. Pierwszy: ci, którym się nie udało. Ich świat jest pełen przerażających mutantów, takich, o których się nie śni nawet w najbardziej koszmarnych snach. To nie są tylko istoty, których geny uległy mutacji, ale też ludzie, których zmienił Wybuch: jak Pressię, która w chwili wybuchu trzymała lalkę i ta stopiła się z jej ręką; jak jej dziadka, który miał w ręku wentylatorek na baterie, a teraz jest on częścią jego gardła. Dla nich dawny bezpieczny świat nie istnieje. Ci, którzy Wybuch przeżyli, próbują przetrwać: znaleźć coś do jedzenia, ubrania, jakieś miejsce, które może stać się domem, uniknąć polujących zmutowanych organizmów i Szału Śmierci – swoistego rytuału, którego celem, przynajmniej pozornie, ma być wyeliminowanie najsłabszych jednostek. Muszą też uniknąć wcielenia do organizacji militarnej – z niej się już nie wraca do domu – co czeka każdego, kto skończył 16 lat: kto się nie zgłosi, po tego i tak przyjdą. Można się buntować przeciwko takiemu światu, ale to nic nie daje. Można
szukać winnych – ale nawet jeśli udałoby się ich znaleźć, nie można ich ukarać. Nie można liczyć na żadną pomoc „z zewnątrz”. Tak się żyje na Nowej Ziemi: po nowemu.

Świat drugi: ci, którym się udało na czas schronić w Kopule. Tu nie ma mutacji, ludzie są „czyści”, nieokaleczeni, panuje spokój, wszystko funkcjonuje jak przed Wybuchem,obowiązują jasno określone zasady. Na pozór życie tutaj jest o wiele łatwiejsze niż na zewnątrz: nie trzeba przecież walczyć o przetrwanie. Tak się żyje pod Kopułą: po staremu. Ile w tym prawdy, to zupełnie inna kwestia.

Te dwa światy wydają się nie mieć żadnych punktów stycznych. Jedni o drugich wiedzą: ci z pierwszego zazdroszczą tym drugim, ci drudzy, bezpieczni i syci w swojej dobrze zabezpieczonej twierdzy, nie mają zamiaru bratać się z tymi, których dosięgło nieszczęście, pomagać im, wystawiać się na zagrożenie. Sytuacja się zmienia, kiedy z Kopuły ucieka Partridge, który nie chce dostosować się do wymagań ojca i norm społecznych. Pretekstem staje się dla niego chęć odnalezienia matki. Wyrusza więc w trudną podróż do świata, którego nie rozumie, do świata, w którym jako Czysty jest wrogiem, a przynajmniej podejrzanym. Spotkanie z Pressią i jej przyjacielem Bradwellem okazuje się przełomowe dla obu stron...

Nowa Ziemia, pierwsza część trylogii, to opowieść o świecie po Apokalipsie. Mamy tu wszystko to, czego można by się spodziewać po takich tekstach, począwszy od wielkiego wybuchu, przez demontaż wszystkich struktur społecznych, mutacje, aż po podział na tych, którzy na apokalipsie korzystają i tych, którzy są ich ofiarami – przy czym oczywiście podział ten nie jest prosty i jednoznaczny. A jednak jest to, mimo tej przewidywalności, wciągająca lektura. Autorka wykazała się bogatą wyobraźnią w tworzeniu postaci mutantów, ciekawie skonstruowała fabułę, postarała się o to, by jej postacie nie były papierowe, „płaskie”, a akcja rozsądnie szybka, obfitująca w prawdopodobne – w tej sytuacji – wydarzenia. Pokazuje, że spotkanie dwóch światów, „onych” i nas”, nie musi dawać przewidywalnych efektów.Można uczyć ludzi, kto jest dobry, a kto zły, kto swój, a kto wróg. Kiedy jednak zetkną się oni z tym wrogiem twarzą w twarz, może się okazać, że cała ta ideologiczna, propagandowa praca na nic. Dlatego może lepiej
nie ryzykować, nie dopuszczać do kontaktu naszych obywateli z „wrogami”. Lepiej okopać się w swoim wspaniałym, bezpiecznym świecie, rozrzucać ulotki, które mają dać nadzieję i pocieszenie tym spoza naszego „raju” i stwarzać wrażenie, że kiedyś ich sytuacja się polepszy. Można pisać, jak mieszkańcy Kopuły: „Nasi bracia i siostry, wiemy, że tu jesteście. Pewnego dnia wyjdziemy z Kopuły i przyłączymy się do Was w pokoju. A na razie przyglądamy się Wam życzliwie z oddali”. Nie mamy przecież potrzeby ani wychodzić z naszego edenu, ani was do niego wpuszczać.

d25f8dz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d25f8dz