Zły bliźniak Donalda
Gerber wykorzystywał Howarda do komentowania bieżących wydarzeń historycznych i społecznych. Jak mówił: "żart polega na tym, że nie ma żartu". Dlatego Howard, pomimo iż jest postacią stricte komiksową, mierzyć się musi z codziennymi problemami naszej smutnej rzeczywistości. Porwany ze swojej planety, próbuje ułożyć sobie życie w Cleveland, najnudniejszym mieście Ameryki. Nie jest żadnym superbohaterem - często bywał bezrobotny, dorabiał jako kierowca taksówki, a jego pojedynki z marvelowskimi superzłoczyńcami były regularnie przerywane przez policję, aresztującą Howarda za zakłócanie spokoju. W pewnym momencie Howard przeszedł nawet załamanie nerwowe i wylądował w szpitalu dla psychicznie chorych.
(na zdjęciu: Howard w szpitalu)