Amazon.com. Największy sklep internetowy w USA, od niedawna równie popularny w Polsce, ale chyba głównie z racji budowania centrów dystrybucyjnych, które mają usprawnić sposób obsługi w tej części Europy. Co prawda nie mówi się o tym głośno, ale marzeniem Bezosa było, aby Amazon był równie niezbędnym sklepem w Europie Wschodniej i w Rosji, jak jest w Stanach.
The everything shop. Tym krótkim określeniem, które na język polski tłumaczy się zdecydowanie dłużej, można określić sklep, który powstał z miłości Jeffa Bezosa do książek. I choć mało kto o tym pamięta, to sklep internetowy, który liczy 20 lat, powstał właśnie jako internetowa księgarnia, a potem jego potęga rosła, a wraz z nią rosła siła nacisku na rynek wydawniczy w USA, a potem także i na inne branże. Obecnie Amazon to nie tylko księgarnia czy sklep, w którym naprawdę jest wszystko (w okolicy Seattle i Los Angeles można tam nawet kupić żywność z dostawą), ale także wiodący dostawca rozwiązań, bez których trudno sobie wyobrazić działalność w internecie (tak całkiem przy okazji polski syntezator mowy Ivona także należy do Bezosa). To także imperium Bezosa jest odpowiedzialne za upowszechnienie książek w postaci elektronicznej i chociaż e-booki powstały wcześniej, to właśnie Amazon przyczynił się do ich popularyzacji. Sam też stworzył wygodny czytnik, który kojarzy się czytelnikom jednoznacznie z książkami
elektronicznymi. A to tylko wycinek tego, czym zajmuje się Amazon, bowiem współpracownicy Bezosa chcą np. podbijać kosmos.
O czym zatem jest ta książka? Trochę o najważniejszym tworze internetowym, trochę o wizjonerze, który jest porównywany do Steve'a Jobsa. O ile twórca Apple był wielbicielem muzyki i to właśnie ona stanowiła podstawę działalności firmy w internecie, to Bezos jest wielbicielem słowa pisanego (został także właścicielem wydawnictwa czy znanej amerykańskiej gazety) i to decydowało o początkach Amazona. Historia Jeffa Bezosa jest nierozerwalnie związana z jego firmą, ale Brad Stone z dziennikarską precyzją pokazuje także Bezosa jako człowieka, któremu nie zależy na oznakach bogactwa i który umiejscowił klienta w centrum swoich działań biznesowych.
Jednak sporo tu także mniej znanych historii, bardziej krwawych, chociaż w internetowym świecie krew akurat się nie leje. Jest także o tym, jak to Amazon wykańczał wojną cenową mniejsze firmy, które chciał przejąć.
Co będzie dalej? Tego tak naprawdę nie wiadomo. Owszem, podbój kosmosu to coś, co nakręca Bezosa do dalszych działań, ale równie chętnie oddaje się on pracy w fundacji. Jednak autor nie pozostawia czytelnikowi złudzeń co do przyszłości imperium: „(Amazon) będzie rósł i rozwijał się, albo dopóki Jeff Bezos nie zejdzie ze sceny, albo dopóki nie pozostanie nikt, kto stanąłby mu na drodze.”
Na szczęście na rynku polskim mamy swoje sklepy i księgarnie, które póki co trzymają się całkiem nieźle.