Trwa ładowanie...
recenzja
03-11-2011 13:58

Przekleństwo sprawiedliwości

Przekleństwo sprawiedliwościŹródło: Inne
d3wtvto
d3wtvto

Mimo ciągłego postępu naukowego ludzkość nadal nie potrafi wyjaśnić wielu zaobserwowanych zjawisk. Z kolei nie da się też ukryć, że chociaż przez poważnych badaczy tak zwane zjawiska paranormalne są traktowane w najlepszym przypadku z lekceważeniem, to rozmaite opowieści o życiu po życiu czy ostrzeżeniach z zaświatów naprawdę potrafią działać na wyobraźnię. Najwyraźniej doskonale zdawało sobie z tego sprawę dwóch duńskich autorów skrywających się pod pseudonimem A.J. Kazinski (Jacob Weinrich i Anders Rønnow), gdyż postanowili oni wykorzystać w swojej powieści motywy nawiązujące właśnie do teorii odrzucanych przez oficjalną naukę. Bez wątpienia najistotniejszą inspiracją dla autorów była jednak pochodząca z Talmudu opowieść o trzydziestu sześciu sprawiedliwych, dzięki którym istnieje świat. W Ostatnim dobrym człowieku możemy bowiem obserwować policyjne dochodzenie w sprawie tajemniczych zabójstw popełnionych na całym świecie, których ofiarami byli „dobrzy ludzie", czyli osoby (niekoniecznie z
pierwszych stron gazet), które zaangażowały się w działania mające chociaż trochę polepszyć nasz świat. Wybór ofiar zaś z pewnością nie jest przypadkowy, skoro na ich plecach pojawia się niezwykły, przypominający tatuaż, znak. Z kolei wnioski, do jakich wraz z rozwojem wypadków dochodzą prowadzący śledztwo, zmierzają w zupełnie zaskakującym kierunku...

Niewątpliwie mocnym punktem powieści jest właśnie para głównych bohaterów. Zarówno policyjny negocjator Niels Bentzon, który panicznie boi się podróżować, jak i była astrofizyczka Hannah Lund, która porzuciła karierę naukową po śmierci syna, znacznie odbiegają swoim zachowaniem od normy. Mimo odmienności charakterów i doświadczeń życiowych ich współpraca jest jednak nadzwyczaj owocna, chociaż czasem działają w sposób zupełnie nieprzystający do utartych technik policyjnych. Właśnie ta nieszablonowość ich postępowania w dużej mierze zwiększa atrakcyjność całej powieści, gdyż nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaki będzie ich kolejny krok.

Uwagę czytelnika przykuwają również rzadko poruszane w powieściach sensacyjnych tematy, które zostały znakomicie wplecione do fabuły Ostatniego dobrego człowieka. Oprócz wątków, o których wyżej już była mowa, A.J. Kazinski przedstawia bowiem między innymi różne ciekawostki z pogranicza nauki, a także unaocznia nam poważne zagrożenia, którym muszą stawić czoła ludzie na całym świecie (na przykład zmiany klimatyczne, terroryzm, prześladowania ze względu na poglądy polityczne czy ubóstwo w wielu krajach Trzeciego Świata). Istotne jest jednak, ze nie są to jakieś na siłę dodane nudne wywody, lecz tematy te są silnie związane z rozwojem wydarzeń w powieści.

Z pewnością A.J. Kazinskiemu udało się stworzyć w Ostatnim dobrym człowieku całkiem oryginalną fabułę, która powinna przypaść do gustu zarówno osobom wierzącym w zjawiska paranormalne, jak i wielbicielom dobrze napisanych historii kryminalnych. Nie można mieć bowiem najmniejszych zastrzeżeń do sposobu budowania napięcia, a kolejne zwroty akcji są naprawdę zaskakujące, zakończenie zaś powinno być w pełni satysfakcjonujące nawet dla co bardziej wybrednych czytelników. Krótko mówiąc, można się spodziewać, że będzie to kolejny skandynawski bestseller w Polsce.

d3wtvto
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wtvto