Dorothy Koomson ma niewątpliwy talent do tworzenia powieści trafiających głęboko do czytelniczego serca i umysłu, takich, które nie dadzą o sobie zapomnieć, charakterystycznych, pięknych i... niełatwych. Nie inaczej jest i tym razem. Choć Nova Kumalisi i Mal Wacken – jej bohaterowie - znają się i przyjaźnią od najmłodszych lat, nie są parą. Mal żeni się ze Stephanie, Nova układa sobie życie z Keithem. Mal ze Stephanie, która nie może mieć nie dzieci proszą Novę, by urodziła dla nich dziecko. Mimo dręczących ją wątpliwości dziewczyna zgadza się i zachodzi w ciążę, jednakże Stephanie zmusza męża do anulowania umowy. W wyniku jej niepodlegającej żadnej dyskusji decyzji Nova zrywa z nimi kontakt i samotnie wychowuje swojego synka, Leo. Po operacji tętniaka mózgu Leo nie wybudza się, pozostając w stanie śpiączki w szpitalu, zaś Nova pragnie, by Mal poznał swoje dziecko, nim będzie za późno. Mimo żalu nawiązuje z nim kontakt, informując go o chorobie dziecka.
Więcej o fabule powieści nie wypada pisać, by nie ujawniać tajemnic wplecionych przez autorkę w wątki tej historii. Historii smutnej, pogmatwanej, pokazującej dobitnie, jak skomplikowane potrafią być relacje damsko-męskie i jak wiele problemów wynika z niedomówień i niedopowiedzeń w tych relacjach. *Dziwny, niepokojący czworokąt składający się z Mal, Novy i ich życiowych partnerów znajduje się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. *Autorka pokomplikowała im losy w każdy z możliwych sposobów, stawiając przed nimi najcięższe wyzwania i wystawiając ich na okrutne próby.
Powieść jest wzruszająca, pełna smutku i rozpaczy, ale czytelnik przez łzy może dojrzeć w niej światełko nadziei. Wątłe, słabo się tlące, ale obecne. *Trudna to niewątpliwie lektura ze względu na swoją tematykę, lecz mimo tego godna polecenia ze wszech miar. *