Próba samobójcza i inne nieznane fakty z życia Hanki Bielickiej
Fetyszem Hanki Bielickiej były kapelusze, których miała całą kolekcję. Mawiała: "Ja mam mniej lat niż kapeluszy, bo lata lecą, a kapelusze wychodzą z mody... ale kapelusze nie przysparzają zmarszczek".
„ Hanka Bielicka właściwie od zawsze kojarzyła się swoim wielbicielom z kapeluszem, a raczej nawet z kolejnymi kapeluszami, które prezentowała na estradzie czy w życiu prywatnym. Kapelusze stanowiły integralną część jej osobowości. Były bardzo dokładnie wymyślane i wysmakowane. Miała ich mnóstwo, dobierała je starannie zarówno kolorystycznie, jak i stylistycznie do kostiumów estradowych i kreacji codziennych” – pisze Korpolewski i dodaje:
„Bez kapelusza można ją było zobaczyć tylko w trzech miejscach – w domu, garderobie teatralnej i... w szpitalu”.