Pro. Odzyskajmy prawo do aborcji
Forma wydania | Książka |
Rok wydania | 2015 |
Autorzy | |
Wydawnictwo |
Błyskotliwa obrona moralnego prawa do aborcji i aborcji jako działania na rzecz społecznego dobra, autorstwa znanej amerykańskiej poetki i feministki, wieloletniej felietonistki „The Nation”. Aborcja nie jest złem. Nie jest też dobrem w sensie metafizycznym. To dobro publiczne - zabieg medyczny, który musi być legalny i dostępny, dlatego po prostu, że bywa potrzebny. Sęk w tym, że jest potrzebny wyłącznie kobietom, a żyjemy w świecie rządzonym głównie przez mężczyzn. Zakaz aborcji upokarza kobiety, zagraża ich życiu i zdrowiu. Odbiera nam godność, poczucie, że mamy prawo o sobie decydować. Katha Pollitt pisze o aborcji błyskotliwie i z ogniem, a przy tym konkretnie, politycznie i życiowo, przywołując masę faktów i dziesiątki kobiecych opowieści. Pisze wprost jak jest i jak było dawniej, a przy okazji obala całą masę mitów i kłamstw. Co ciekawe, nie omija centralnej tezy przeciwników prawa do aborcji, tej o człowieczeństwie płodu, ale brawurowo rozprawia się z ich argumentacją. Ta książka jest potrzebna w Stanach, gdzie prawo kobiety do wyboru znajduje się pod obstrzałem. W Polsce, gdzie od niemal ćwierć wieku nie mamy go wcale, „PRO” jest jak haust świeżego powietrza. Rewelacyjna książka. Agnieszka Graff Pollitt pisze przejrzyście, zwięźle i celnie. Przedstawiając feministyczny, pro- ludzki punkt widzenia na aborcję odwołuje się do realnego życia, do prawdy. Solidaryzuje się z doświadczeniem własnej matki, pokazując w ten sposób czytelniczkom, jak niewiele dzieli współczesne Amerykanki od ciemnych wieków kryminalizacji aborcji; winy i wstydu kobiet. Pro to rzecz napisana ku przestrodze, przypominająca, że raz zdobyte prawa zawsze mogą zostać nam odebrane. Tak właśnie stało się w Polsce. Każda i każdy, kto chce u nas zabierać głos w debacie o przerywaniu ciąży - mówić o prawie, medycynie, macierzyństwie, etyce, polityce i religii - powinien przeczytać tę książkę. Kazimiera Szczuka Problem aborcji to mój problem. Czuję się trochę mniej obywatelem, trochę mniej wolny i trochę mniej bezpiecznie, gdy połowie społeczeństwa odmawia się prawa do decydowania o sobie i swoim ciele. Sławomir Sierakowski Odkąd w 1993 roku praktycznie zdelegalizowano w Polsce zabieg przerywania ciąży, słowo „aborcja” coraz częściej wypowiada się z wrogością, choć przecież poddała się jej co czwarta, a może nawet co trzecia, Polka. Nawet ci, którzy popierają prawo kobiet do aborcji, często zastrzegają, że „aborcja jest złem”, „bolesną decyzją”, czyniąc z procedury medycznej coś trudnego i przerażającego. Aborcja przestaje być tym samym częścią zwykłego, codziennego życia, czymś całkowicie normalnym i potrzebnym, a staje się sprawą wstydliwą i ukrywaną. A prawo do przerywania ciąży bywa coraz częściej odbierane nawet w tych przypadkach, na które pozwala restrykcyjna polska ustawa. W swojej książce Katha Pollitt pokazuje, że aborcja jest od zawsze popularnym i zwyczajnym elementem życia kobiet. Elementem, który powinien być akceptowany jako moralne prawo, mające pozytywne społeczne skutki. W Pro Pollitt rozprawia się z pojmowaniem płodu jako osoby ludzkiej na wczesnym etapie, wskazuje na pierwszeństwo życia i zdrowia kobiety, tłumaczy, dlaczego przerwanie ciąży może nieść dobre skutki zarówno dla samych kobiet, jak i ich rodzin i całego społeczeństwa. Już czas – twierdzi Pollitt – byśmy odzyskali prawo do życia kobiet i matek. Nasze wydanie książki zawiera dodatkowy rozdział poświęcony sytuacji w Polsce.
Numer ISBN | 978-83-64682-75-9 |
Wymiary | 145x205 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 276 |
Język | polski |
Recenzja | Bibi Żbikowska dla Feminoteki recenzuje książkęKathy Pollitt Pro Odzyskajmy prawo do aborcji. „Pollitt, choć świadoma faktu, że jej książkę przeczytają głównie osoby o zbliżonych do niej poglądach, postawiła sobie jeden cel: przypomnienie, że usunięcie zarodka to nie morderstwo, a aborcja jest jednym z praw człowieka. Zrobiła to w sposób niezwykle jasny, przejrzysty i błyskotliwy. Po kolei obaliła wszystkie argumenty przeciwników, łącznie z tymi wywodzącymi się prosto z religii katolickiej (choćby zwracając uwagę na fakt, że zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie nie ma ani słowa o aborcji). Obnażyła wszystkie absurdy toku myślenia przeciwników aborcji. Dlaczego kobieta nie może zabić swojego dziecka, a może kupić broń na każdym rogu i zabić wchodzącego do jej domu złodzieja? I dlaczego przy zakupie broni nikt nie pyta potencjalnego kupca o powody, dla których chce ją nabyć, a o powody do przeprowadzenia aborcji pytamy? Jesteście za tym, aby kobiety miały prawo do aborcji, jeżeli do ciąży doszło w wyniku gwałtu? Według niektórych 'kobieta może zabić swoje dziecko, jeżeli została zmuszona do stosunku, ale nie wówczas, gdy odbyła go z własnej woli'. Czy to oznacza, że najlepiej byłoby gdyby każdy stosunek seksualny był wynikiem gwałtu? Ale przecież nawet wtedy kobieta może zostać obarczona winą za niego (bo przecież miałyśmy na sobie za krótką spódniczkę). (…) W książce znajdziecie też wiele ciekawostek dotyczących samej sytuacji w USA. Jako przykład podać można choćby istnienie takich programów telewizyjnych, jak 'Teenage Mom' i '16 and pregnant', których jedynym celem jest żerowanie na fatalnej sytuacji młodych matek. Albo przypomnieć historię przedwyborczą, w której jedna z kandydatek na stanowisko wicegubernatora zażądała od kontrkandydatki podpisania oświadczenia, że nigdy nie poddała się aborcji (oczywiście wygrała ta, która je podpisała). Albo wspomnieć o istnieniu andersenowskiego w swoim okrucieństwie i groteskowości terminu 'dzieci śnieżynki' (czyli zamrożonych, zapłodnionych embrionów innych kobiet). (…) Prawo do aborcji to prawo do godnego życia dla kobiet. To wyraz szacunku do nich. To wyraz równości. To brak, ciągnącej się od zarania dziejów, dyskryminacji ze względu na płeć. To uznanie kobiet za jednostki samodzielne i myślące na tyle, by mogły decydować o własnym ciele i życiu. To jedno z praw człowieka. Równie ważne, co wszelkie inne prawa. Ta kwestia zawsze była i zawsze będzie ważna. A wszystkim, które/rzy chcieliby/ałyby przyłączyć się do walki o nie, polecam zacząć od przeczytania książki Kathy Pollit”. |
Podziel się opinią
Komentarze