Książki dla najważniejszych ludzi na świecie: 3-6 lat
O psie, który szukał, Joanna Guszta (tekst), Marta Szudyga (ilustracje), Łódź: Ładne Halo, 2012.
Jak bardzo zmieniły się książki dziecięce podczas ostatnich kilku lat, ileż przybyło książek niebanalnych, inteligentnych, ciekawie zaprojektowanych, dowcipnych, pełnych szacunku dla małego czytelnika! Zaskakujących. Moją pierwszą reakcją nad "Psem, który szukał" była panika, bo nadal pamiętam bezmiar dziecięcych łez wylanych nad losem Lessie. I jeszcze ta jedna krótsza nóżka psiaka Marty Szudygi: zgubił się biedaczek, pomyślałam, i o losie psi i parszywy, będzie teraz kuśtykał beznadziejnie przez kolejne strony. Nic bardziej mylnego.
Obie autorki kreują świat w gruncie rzeczy bardzo spokojny, znajomy, przesycony ciepłymi barwami polskiej jesieni. Piesek biegnie przez niewielkie miasteczko, zagląda do oficyn, pomiędzy nogami przechodniów patrzy na wspaniale czerwony i pękaty hydrant, z parkowego wzgórza obserwuje szeroki plan ulic i budynków. Jednak mimo tej zmiennej, falującej psiej perspektywy przestrzeń pozostaje bezpieczna i oswojona, bogata w konkret i szczegół, ale również fundamentalnie przyjazna, co bardzo dobrze podkreślają ilustracje Marty Szudygi.
Jest w nich wiele wewnętrznej harmonii, są spadające złote liście i ciepło, bijące od postaci - czy jest to starsza para, obierająca jabłko na ławce w parku, czy też pan z fajeczką i na rowerze, z którym odjeżdżamy ku słowu "Koniec". Takiej właśnie przestrzeni dzieciństwa życzyłabym sobie dla moich dzieci. I takich zaskakująco radosnych puent również.