Nie zawsze ilość sprzedanych egzemplarzy książki przekłada się na jej jakość. W tym przypadku, na szczęście, tak właśnie jest. Jej myślą przewodnią są słowa: „Rzeczy na ogół nie są proste, a wina to sprawa śliska”. Jak bardzo prawdziwe są to słowa, autor wie doskonale będąc prawnikiem z wieloletnim stażem i tę myśl rozwija w swojej prozie. Bohaterami jego krótkich, ale bardzo celnych opowiadań są prostytutki, handlarzy narkotyków, zabójcy, złodzieje. Ale też ludzie zwykli, tacy, jakich mamy okazję spotykać na co dzień, lekarze, biznesmeni. Pomiędzy ich losy są wplecione rozważania o winie, zbrodni, karze, odkupieniu. Sportretowany przez niego świat nie jest jednoznaczny i jednokolorowy. To rzecz zmuszająca niejednokrotnie do weryfikacji swoich poglądów, skłaniająca do przemyśleń, pokazująca drogi prowadzące do dokonania zbrodni, motywy i okoliczności sprzyjające zejściu na taka zwaną złą drogę, sploty zdarzeń bezpowrotnie zmieniające ludzkie życie, a wszystko to bez odwoływania się do wyobraźni
czytelnika, któremu podaje się fakty. Fakty, które częstokroć są bardziej przerażające niż nawet najbardziej wymyślna książkowa fabuła.
Mocą opowiadań zawartych w tym zbiorku jest także to, że narrator pozostaje tylko głosem opowiadanych zdarzeń, to czytelnikowi pozostawia się całą resztę, w tym wyciągnięcie wniosków i ocenę przedstawionych sytuacji. Historie przedstawione przez autora to dowód na to, że nie istnieje coś takiego jak prawda absolutna, nie ma czegoś takiego jak modelowy przykład, a coś, co chciałoby się zakwalifikować z góry jako zło, wcale złem nie musi być. *To kolejna z książek, które mimo niewielkich rozmiarów mają siłę oddziaływania większą niż opasłe tomiska. *