Prawdziwi ghostwriterzy
Podobno zleceniodawców można podzielić na dwie kategorie: inteligentnych i ostrożnych. Z pierwszymi pisze się świetnie, z drugimi zaś praca jest prawdziwą mordęgą. Do tych drugich należy Józef Oleksy, który już parokrotnie przymierzał się do napisania z duchem autobiografii. Oczywiście miał w zanadrzu historie, które niejednemu politykowi podniosłyby ciśnienie. Jednak do żadnej publikacji nie doszło, bo jak mówi krakowski dziennikarz Witold Bereś „za każdym razem po autoryzacji zostawały tylko fragmenty o tym, że premier kocha Polskę i wierzy w jej świetlaną przyszłość”. A to, jak wiemy nikogo nie interesuje...
ZOBACZ TAKŻE: << KOD MICHAŁA ANIOŁA << ZDEGENEROWANI WŁADCY DUSZ