Andrzej Bobkowski - chuligan, buntownik, artysta
Mimo problemów, z fragmentu listu do przyjaciółki, Anieli Mieczysławskiej, można wywnioskować, że to właśnie tam odnaleźli spokój ducha.
"Wyjeżdżając z Europy przysiągłem sobie, że więcej w moim życiu nie będę pisał żadnych podań, próśb, zwracań się itd., że nie będę stał w ogonku, że nie będę się pchał i że jeżeli umrę, to nie w tłumie".