Trwa ładowanie...
recenzja
03-04-2012 12:19

Poznaj gorycz walki i słodycz zwycięstwa

Poznaj gorycz walki i słodycz zwycięstwaŹródło: Inne
d2w5d7i
d2w5d7i

Kolejna odsłona obfitującej w przygody i moralne dylematy, tudzież wielce pouczającej sagi Ricka Riordana, odkrywa przed nami nowe tajniki świata, w którym żyjemy. Po pierwsze: powraca do gry tytułowy bohater pięciotomowego cyklu Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. Wątki tego ostatniego kontynuuje podcykl Olimpijscy herosi, którego Syn Neptuna jest drugim tomem. W jego tomie pierwszym (* Zagubiony heros) Percy był obecny tylko duchem. *Teraz, jako się rzekło, powraca, nie wie jednak, co się z nim działo przez kilka miesięcy. Jak się okazuje, amnezja nie przeszkadza mu w stoczeniu walki na śmierć i życie z gorgonami, które dopadły go w... centrum handlowym.

Percy ściera się z mitologicznymi stworami, bo sam jest półbogiem, a konkretnie synem Posejdona. Starogreccy bogowie nie odeszli bowiem w niebyt wraz z kulturą, której byli częścią, ale przetrwali kolejne wieki i z czasem znaleźli sobie przyczółek w Ameryce Północnej. Tutaj walczą o wpływy, wykorzystując swoje spłodzone ze śmiertelnikami potomstwo, dysponujące magicznymi mocami. Po walce z gorgonami Percy trafia do Obozu Jupiter, gdzie do walki z demonicznami siłami przygotowują się dzieci bogów... rzymskich. Dowiadujemy się więc, że także oni wyemigrowali ze Starego Świata i przyczaili w Nowym, czekając na swoje kolejne pięć minut w dziejach. Co ciekawe, nastoletni rezydenci Obozu nie mają pojęcia o istnieniu swoich greckich odpowiedników.

Ale to tylko jeden z powodów, dla którego traktują "Greka" Percy'ego podejrzliwie. Część z nich podejrzewa, że jest on szpiegiem Gai i jej gigantów, którzy chcą zawładnąć ziemskim światem. Aby tego dokonać, uwięzili boga śmierci Tanatosa.Ten nie może więc czuwać nad bramą do zaświatów, co powoduje, że umarli powracają do świata żywych, a część z nich zasila szeregi armii Gai. Więzienie Tanatosa mieści się na dalekiej północy, gdzie nie sięga władza bogów, a konkretnie na Alasce. Percy zostaje zwerbowany do komanda półbogów, które wyrusza, aby Tanatosa uwolnić.

Towarzyszy mu w tej wyprawie dwoje rówieśników, z których każde boryka się z nielekkim dziedzictwem i osobistymi problemami. Hazel w poprzednim życiu była córką nowoorleańskiej wróżbitki, która zmuszała ją do wykorzystywania szczególnego daru przyciągania cennych metali i klejnotów. Niestety, skarby te przynosiły liczne nieszczęścia każdemu, kto wchodził w ich posiadanie. Opętana tajemniczym nakazem matka nakazała w końcu Hazel przebudzenie Wielkiego Zła, które zagroziło całemu światu. Teraz dziewczyna pragnie ze wszystkich sił naprawić swój błąd.

d2w5d7i

Z kolei Frank jest potomkiem boga wojny, sam jednak nie garnie się do wojaczki. Może dlatego, że na wojnie ginęli jego chińscy przodkowie, łącznie z ukochaną matką. Lęk przed śmiercią, paraliżuje w chłopaku wolę działania. Cały czas żyje on z gorzką świadomością, że to, kiedy umrze, uzależnione jest od drobnego i kruchego przedmiotu, który nosi w kieszeni. Pomimo tego, że uwolnienie Tanatosa jest mu niekoniecznie na rękę, ochoczo podejmuje się tego beznadziejnego zadania. Liczy bowiem, że dzięki temu zasłuży sobie na szacunek i uznanie otoczenia. Tym samym chłopak kieruje się wpojoną mu przez matkę i babkę filozofią życiową: “Jedz gorycz, poczuj słodycz”. “Jak się robi coś łatwego, (...) najczęściej kończy się to gorzkim rozczarowaniem – tłumaczy mu znaczenie powyższej maksymy ojciec. – Ale jeśli wybierze się trud, walkę... ach, dopiero wtedy wydziera się słodką nagrodę”. Aby uwolnić syna od paraliżującego strachu, boski rodzic daje mu także wykładnię sensu życia i śmierci: “Życie jest tak cenne dlatego,
że ma swój koniec”.

Połączenie rozważania fundamentalnych dla – nie tylko nastoletniego – człowieka kwestii z atrakcyjnością przygód, przeżywanych w świecie przenikanym przez grecką i rzymską mitologię, stanowi największy atut powieści, podobnie jak i całej sagi Riordana. Każdy z bohaterów wraz z nadprzyrodzonymi mocami otrzymuje od autora pokaźny zestaw osobistych problemów do rozwiązania, co staje się warunkiem powodzenia misji ratowania świata. To zachęta dla młodych ludzi do brania własnego losu we własne ręce, brania odpowiedzialności za siebie i za innych, a także za otoczenie, własne miasto czy wieś, kraj, planetę, choć początkowo wydawać się to może ponad siły. Niech wchodzący w dorosłość nie liczą, że wszystko załatwią za nich rodzice, szkoła czy państwo, ale pokładają wiarę w osobiste przymioty ciała i ducha, bo im zawdzięczać będą satysfakcję i zwycięstwo w życiu.

Jak głosi przysłowie: "Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". Dlatego też książki w rodzaju Syna Neptuna są tak potrzebne – jako odtrutka na populistyczną edukacyjno-polityczno-medialną propagandę, która z człowieka próbuje uczynić bezwolny i bezradny atom społecznej masy. A przecież w każdym z nas tkwi coś z... półboga.

d2w5d7i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2w5d7i