Trwa ładowanie...
recenzja
27-02-2012 10:48

Potworne nastolatki

Potworne nastolatkiŹródło: Inne
d4ekrev
d4ekrev

Atrakcyjne potworki powracają w zdecydowanie najlepszym tomie cyklu Monster High. Dla niewtajemniczonych: saga opisuje perypetie niezwykłych nastolatków uczęszczających do amerykańskiego liceum w Salem. Nietypowość młodych bohaterów ma źródło w ich rodzinnych przodkach – Drakuli, Frankensteinie, faraonie Ramzesie…

Pierwszy tom skupia się na Frankie Stein, strzelającej iskrami nastolatce, która pod grubą warstwą makijażu ukrywa zieloną skórę i śruby. Druga część opisuje perypetie Cleo, całkiem młodej ożywionej mumii, a zarazem najpiękniejszej dziewczyny w szkole. Jednak główną bohaterką cyklu jest Melody, wydawać by się mogło, zwyczajna nastolatka przybyła ze słonecznego Beverly Hills. Z biegiem czasu, wraz z nią poznajemy głęboko skrywane sekrety, które, jak się okazuje, posiada również jej rodzina.

W O wilku mowa na pierwszy plan wysuwa się stojąca dotąd na uboczu Clawdeen, urocza wilkołaczka. Dziewczyna może się poszczycić nadprzyrodzoną umiejętnością szybkiego biegania, a także comiesięczną przemianą, kiedy to w księżycową noc jej ciało porastają gęste kasztanowe włosy, a paznokcie stają się mocniejsze od najlepszej jakości tipsów.

* Upiorną szkołę* i * Upiora z sąsiedztwa* charakteryzują akcja na dobrym poziomie i różnorodność tego, co nastolatki lubią najbardziej. Mamy więc modne ciuchy, randki, kompleksy, gadżety, a wszystko to doprawione solidną dawką różu. O wilku mowa jest dojrzalsza niż jej poprzedniczki, a co za tym idzie – ciekawsza. Autorka, Lisi Harrison nie porzuca gatunkowych standartów, jednocześnie udaje się jej uniknąć wpisania w określony schemat. Drażniący w poprzednich tomach konsumpcjonizm ma swoje miejsce i tutaj, ale nie jest już tak wszechobecny. Podobnie ma się rzecz z nastoletnimi problemami potworków – tym razem niejedna młoda czytelniczka (radośnie) pomyśli w duchu: „to przecież o mnie!”. Clawdeen staje się nam bliska, gdy martwi się, że jest zawsze na drugim planie – i wśród licznego rodzeństwa, i pośród ładniejszych od
siebie przyjaciółek. Niejedna dziewczyna ma trudności z wybraniem tego właściwego chłopaka, tak jak Frankie, którą adorują niewidzialny Bill i zafascynowany potworami „normals”, Brett. Znajdzie się też zapewne spora grupa czytelniczek, które podobnie do Melody, chciałyby dotrzeć do swoich korzeni i scementować rodzinę. Wreszcie, która z nas nie marzy o pójściu na koncert Lady Gagi czy o supersłodkich szesnastych urodzinach? To wszystko i jeszcze więcej odnajdziemy w trzecim tomie Monster High.

d4ekrev

Seria idealnie wpisuje się w modny ostatnio „potworny” nurt.Swym klimatem przypomina nieco popularne powieści i seriale, których akcja snuje się wokół stałego motywu – walki wampirów z wilkołakami. Lisi Harrison poczyniła kolejny krok, wrzucając do jednego worka chyba wszystkie znane nam potwory - nie tylko te tradycyjne, ale i zombie, czy postaci mitologiczne. W dodatku nie walczą one ze sobą, lecz zachowują się dokładnie tak samo, jak współczesne nastolatki. Nie mają śmiertelnych wrogów, jednak zmuszone są do walki ze stereotypami, których nosicielami jesteśmy, niestety, my, ludzie. Harrison zręcznie edukuje swoich czytelników o wartości tolerancji, wplatając w barwną fantastyczną fabułę wzmianki o Martinie Lutrze Kingu, czy o potrzebie akceptacji inności. Już samo umiejscowienie tak zasłużonego nazwiska w otoczeniu bohaterów młodzieżowej popkultury może wydawać się nieco groteskowe, ale wbrew pozorom spełnia swe zadanie, zwracając uwagę na konkretne, nie wydumane przecież problemy.

Nie skupiajmy się jednak zbyt długo na walorach edukacyjnych, w Monster High chodzi przecież głównie o dobrą zabawę, dlatego przyjemnie robi się na duszy, gdy zdajemy sobie sprawę, iż Lisi Harrison siedzi właśnie w swojej pięknej posiadłości w Kaliforni i dokańcza pisanie czwartego tomu o potwornych nastolatkach.

d4ekrev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ekrev