Postacie w kostiumach z gazet i kucharz-literat siedzący na wysokim, półtorametrowym, stołku, zapraszający przechodniów do czytania fragmentów literatury - to niektóre elementy happeningu literackiego, który w czwartek odbył się w centrum Białegostoku. Organizatorzy akcji chcieli w ten sposób promować czytelnictwo.
Happening o pełnej nazwie „Kuchnia literacka - porzuć prozę żucia” zorganizowało Stowarzyszenie Fabryka Bestsellerów z Białegostoku w ramach ogólnopolskiego festiwalu literackiego Pora Prozy, którego celem jest promowanie najnowszych zjawisk nie tylko w polskiej, ale i obcej prozie oraz zachęcanie do czytania książek.
Czworo performerów w specjalnie przygotowanych gazetowych strojach przechadzało się głównymi ulicami miasta, wykrzykując humorystyczne hasła: „Półka na książkę w każdej lodówce i spiżarni!”, „Proza życia byłaby nie do zniesienia, gdyby nie proza literacka!”.
Dwoje z nich niosło na swych barkach ogromny blat stołu oklejony starymi, pożółkłymi wydaniami prasy codziennej.
Mistrz ceremonii w czapce kucharskiej nosił ze sobą półtorametrowe krzesło również wytapetowane gazetami, na które w chwilach postoju happeningu wdrapywał się i czytał fragmenty prozy, zachęcając jednocześnie przypadkowych przechodniów do takiej samej lektury.
Jak powiedział człowiek z krzesłem i jednocześnie jeden z pomysłodawców happeningu, Damian Kudzinowski - ludzie reagowali na tę akcję dezorientacją, ale też zainteresowaniem. Sporo ludzi robiło nam zdjęcia, pani z wycieczką szkolną też się zatrzymała i tłumaczyła dzieciom, jak ważne jest czytanie książek.
Na pytanie, czy taka forma promocji czytelnictwa rzeczywiście ma sens, Kudzinowski odpowiedział, że wprawdzie jest ona krzykliwa, ale właśnie taka forma ma szansę przebić się przez jarmark medialny i pokazać ludziom, że jest coś takiego, jak książka i że służy ona do czytania.
Jak mówił, performerom pomagało doświadczenie zdobyte podczas podobnej akcji, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Fabryka Bestsellerów w marcu tego roku. Chodzi o happening Husaria literacka, podczas którego performerzy m.in. wozili na taczce telewizor, według nich, symbol kultury obrazkowej.
Happening „Kuchnia literacka - porzuć prozę żucia” miał swoje odsłony przez trzy kolejne dni festiwalu Pora Prozy, począwszy od wtorku. W czwartek po południu odbywał się na ulicach miasta po raz ostatni.