„Araminto, co zrobiłaś z moimi żabami?” Takie pytanie zabrzmiałoby prawdopodobnie nader dziwnie w każdej innej okoliczności, poza tą. Poza Nawiedzonym Domem. Poza życiem Araminty Spookie, ostatnio coraz bardziej zatłoczonym. Bo tutaj nic nie jest dziwne, poza nudą i zwyczajnością. Tutaj nawet żaby są specyficzne i jedyne w swoim rodzaju. Zresztą, w życiu tej dziewczynki wszystko zdaje się takie właśnie być. Duchy, nietoperze ze swoimi zwałami odchodów – doskonały interes wujka – żaby czy pająki, które zdają się na wyścigi pleść swoje sieci; ogólnie mówiąc dziwne i osobliwe osobowości, w tym świecie to norma! W murach Nawiedzonego Domu kryje się jeszcze wiele tajemnic mimo wszędobylskiej Araminty, która zdaje się wiedzieć wszystko i wszystkich znać. A jednak, gdy znikają żaby pojawia się problem, z jakim jeszcze się nie stykała.
Angie Sage dowcipnie wkracza w świat malowany odcieniami szarości. Świat pełen przygody, w którym nie ma rzeczy niemożliwych, a nuda jest totalnie nieznana. I mimo iż wielu uzna jej życie za specyficzne, to jednak dla niej nie ma innego. Ale nie tylko dzięki świetnemu otoczeniu, tryskającym szaleństwem osobowościom postaci oraz niespodziankom, Sage przykuwa uwagę młodszego czytelnika. Już nawet nie chodzi o szalone ilustracje Jimmy’ego Pickeringa, które zdają się tworzyć z fabułą duet idealny. Wszystko chyba zależy od narracji. Od tego, że nie czujemy się odłączeni od świata bohaterki, ale stajemy się od pierwszej strony jego częścią. Przyjacielskim ramieniem, słuchającym cierpliwie uchem, czy też pomocną dłonią samej Araminty. Jesteśmy przyjaciółmi bohaterki nadzwyczajnej, która zdaje się nie mieć żadnych zahamowań. I choć książka kierowana jest do młodszych czytelników, to wciąga każdego. Każdego, kto jeszcze daje sobie szansę na spojrzenie na codzienność z punktu widzenia dziecka. Dziecka, które
wierzy w cuda, ma nadzieję, że dorośli się mylą, a dziwy są codziennością, a nie tylko wymysłem filmowców.
Wszystko składa się w dowcipny kryminał, który łączy pokolenia i powala fantazją. Wyobraźnia autorki zdaje się nie mieć granic, choć każdy odnajdzie tutaj nawiązania do mrocznych, gotyckich opowieści. Ale pisarka ma to do siebie, że nawet korzystając z utartych schematów, ze znanych ścieżek, kształtuje rzeczywistość według własnego mniemania. I to czyni ją nieobliczalną, choć zawsze mającą na względzie dobro czytelnika. Młodego, ale przecież mądrego tą pierwotną siłą, którą zbyt często tracą dorośli.