Jedno z najważniejszych świadectw dżumy totalitarnej, niebywały przykład grymasu historii - tak mówili o losach autora Rozmów z katem, Kazimierza Moczarskiego , uczestnicy poświęconej mu dyskusji w Muzeum Powstania Warszawskiego.
W tym roku mija 30. rocznica śmierci autora Rozmów z katem. Nakładem wydawnictwa Znak ukazało się niedawno nowe rozszerzone wydanie tej książki z przedmową Normana Daviesa i obszernym aneksem o Kazimierzu Moczarskim .
W dyskusji panelowej o Moczarskim i jego książce wzięli udział prof. Norman Davies, prof. Wiesław Chrzanowski i dr Andrzej Krzysztof Kunert.
Jednym z gości był Tadeusz Sułowski, który przebywał w więzieniu mokotowskim w celu sąsiadującej z celą Moczarskiego . Jak opowiadał, porozumiewali się alfabetem Morse'a stukając w ścianę guzikami.
- Pewnej nocy usłyszałem pukanie w ścianę. Co tam? - spytałem. Wsadzili mi dwóch bardzo ważnych Niemców. Jeden z nich to morderca getta Stroop - odpowiedział mi Moczarski - opowiadał Sułowski.
Przypomniał, że * Moczarski , skazany na śmierć przez stalinowski sąd w 1952 roku, czekał na ułaskawienie trzy lata.*
- On nie spał przez te trzy lata. Co noc spodziewał się, że wykonają na nim wyrok - mówił.
Prof. Norman Davies przyznał, że lektura Rozmów z katem była dla niego niezwykle ważnym doświadczeniem.
- Z książki tej widać, że istniała oprócz utopii komunistycznej druga utopia - hitlerowska. Juergen Stroop miał swoją utopię - wizję strasznego świata przyszłości - podkreślił Davies.
* Kazimierz Moczarski był żołnierzem Armii Krajowej, pracownikiem Biura Informacji i Propagandy AK. Po wojnie w 1945 roku aresztowany przez władze komunistyczne za działalność podziemną*, skazany na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie, Moczarski spędził w więzieniu 11 lat.
Rozmowy z katem to zapis rozmów, które Moczarski przeprowadził z katem warszawskiego getta, generałem SS Juergenem Stroopem, kiedy obaj - z woli stalinowskiego Urzędu Bezpieczeństwa - przez 9 miesięcy przebywali w jednej celi mokotowskiego więzienia.
Moczarski , rozmawiając ze Stroopem systematycznie przez kilka miesięcy, zdołał stworzyć jedyny w swoim rodzaju portret "osobowości totalitarnej". Rozmowy zostały przetłumaczone na niemal wszystkie języki europejskie, a także na japoński.
W czasach PRL ukazało się kilka wydań książkowych, jednak żadne z nich, ze względu na zakazy cenzury, nie zawierało pełnego tekstu, zwłaszcza zaś zakończenia. Pierwsze pełne wydanie książki ukazało się w 1992 roku.