Cztery lata budowy w ekspresowym tempie
Umowę o wzniesieniu pałacu podpisano 5 kwietnia 1952 r., a już 1 maja symbolicznie rozpoczęto jego budowę na placu nazwanym imieniem Stalina. Aby zrobić miejsce na monumentalny gmach, zburzono ponad 170 kamienic i wywieziono 500 tys. metrów sześciennych gruzu.Mieszkańców przymusowo przekwaterowano na Muranów. Co najmniej trzech właścicieli znacjonalizowanych kamienic popełniło samobójstwo.
Kolejne etapy budowy warszawiacy mogli oglądać ze specjalnego pomostu widokowego ustawionego od strony ul. Marszałkowskiej. A prace trwały dniem i nocą, aby utrzymać tempo robót i zdążyć na kolejną rocznicę z otwarciem (nastąpiło ono 22 lipca 1955 r.). Budowa była na bieżąco relacjonowana w propagandowych publikacjach na łamach prasy, wysławiana przez poetów i "prostych ludzi". Pisano, że wyraża "komunistycznej epoki piękno" i "szybko wzrasta jak kwiat kamienny na klombie miasta". Jan Brzechwa zapewniał: "Pałac z baśni powstaje w Warszawie / Będzie trwał jak miłość do dziecka / Będzie trwał jak przyjaźń radziecka".
Przeciwnicy pałacu śpiewali natomiast na melodię hymnu: "Co nam obca przemoc dała, nocą rozbierzemy". Władysław Broniewski określił budowlę mianem "koszmaru pijanego cukiernika".