Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:18

Pomieszanie z poplątaniem, czyli jak wygląda nawracanie telemarketerów na Florydzie

Pomieszanie z poplątaniem, czyli jak wygląda nawracanie telemarketerów na FlorydzieŹródło: Inne
dbyulev
dbyulev

Honey Santana, jedna z bohaterek powieści Słodycz zemsty, jest samotną matką, słyszącą w głowie melodie rozmaitych piosenek, zamieszkuje na Florydzie i szuka nowego zawodowego zajęcia, albowiem jej poprzedni stosunek pracy uległ rozwiązaniu na skutek odrzucenia „amorów” natarczywego i ze wszech miar obleśnego szefa. Brak pracy w jej przypadku nie oznacza jednak braku zajęcia – Honey postanawia wybawić ludzkość od natrętnych telemarketerów, którzy ze szczególnym upodobaniem zakłócają jej z góry ustalony porządek dnia. W tym celu, uciekając się do kilku niezwykle pomysłowych podstępów, zwabia jednego z nich, Boyda Shreava i jego kochankę do Krainy Dziesięciu Tysięcy Wysp, by tam, w otoczeniu dziewiczej przyrody wypełnić swą życiową misję nawracania ludzi próbujących wcisnąć jej towar, którego nie zamierza kupić i na zakup którego jej nie stać. Jednakże jej misja zostaje zakłócona przez byłego szefa, niemogącego się wyleczyć z obsesji na jej punkcie, fotografa śledzącego pana Boyda, którego zadanie polega
na udokumentowaniu jego igraszek z kochanką, jej byłego męża Perry'ego, który pragnie wyratować ją z obsesji, syna Frya, podążającego w ślad za ojcem oraz Indianina z plemienia Seminolów, Sammy'ego Tygrysiogona. Ta cała galeria niezwykle barwnych indywidualności spotyka się na skutek rozmaitych zbiegów okoliczności, wikłając już i tak zagmatwaną fabułę, a także mieszając sobie wzajemnie szyki, co i raz zmuszając czytelnika do przerywania lektury wybuchami śmiechu.

Taki opis pokazuje najdobitniej, o czym jest powieść. Nietrudno się zorientować, że to historia na wskroś zwariowana, przepełniona po brzegi czarnym humorem, tryskająca sarkazmem, ironią i będąca świetnym potwierdzeniem satyrycznego oraz komicznego talentu autora. Jego wyobraźnia zarówno w kreowaniu licznych, świetnie nakreślonych, wyrazistych postaci, jak i w obmyślaniu ich szalonych losów i przygód wydaje się nie mieć granic. Z tego powodu jest to historia całkiem nieprzewidywalna, wymykająca się wszelkim schematom, barwna, soczysta, zabawna i napisana z rozmachem, który aż się prosi o przeniesienie tego kawałka świetnej prozy na ekran. Trudno powstrzymać rozbawienie podczas lektury niemal tak samo jak trudno jest nie poczuć szacunku dla talentu autora.

dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj