Nadzieja i Rozpacz to dwa blisko siebie położone niewielkie miasteczka gdzieś w Kolorado. A gdzieś pomiędzy nimi niestrudzony wędrowiec – Jack Reacher. Po odejściu ze służby wojskowej jest w ciągłej podróży – wolny jak ptak – bez adresu, bez telefonu, bez bliskich, bez zobowiązań, ale z wewnętrznym obowiązkiem pomocy innym (nawet gdy oni tej pomocy nie chcą). Wyrzucony pod zarzutem włóczęgostwa z Rozpaczy postanawia sprawdzić, co stoi za wyjątkową niegościnnością mieszkańców tego nieprzyjaznego miasteczka. A że nie ma nic do stracenia, jest istotą przekorną, buntowniczą i ciekawską zarazem, nie cofnie się przed niczym, by odkryć tajemnicę mieszkańców Rozpaczy. A że jest to bohater nie tylko silny i sprawny fizycznie, ale także inteligentny i dociekliwy, można być pewnym, że żadna zagadka nie pozostanie nierozwiązana, a dawno i skrzętnie skrywane tajemnice bez problemu ujrzą światło dzienne w nieoczekiwanym finale historii. W samotnej walce (czasem wręcz) pomoże mu zaś policjantka z Nadziei.
Recenzowana powieść Lee Childa, podobnie zresztą jak poprzednie jego autorstwa, wyróżnia się świetną i przemyślaną konstrukcją oraz wielowątkową fabułą z nieźle nakreśloną atmosferą grozy. To historia wciągająca czytelnika od pierwszej strony, a jednocześnie nie czyniąca go wyłącznie bezwolnym obserwatorem opowiadanej historii. To pozycja zmuszająca go do wyciągania własnych wniosków, podejmowania tropów, zastanawiania się nad możliwymi sposobami rozwiązania problemu. Z jednej strony powieść dotyka poważnych kwestii, z drugiej zaś nie jest patetyczna. Wprost przeciwnie. Autor ma duże poczucie humoru i umiejętność w stworzeniu głównej postaci – Reacher jest bezczelny i skory do zaczepki, ale nie sposób odmówić mu uroku. Na początku porusza się po omacku, opierając się na własnej wiedzy i doświadczeniu życiowym, a czasem na przeczuciu, które przeważnie go nie myli, by odkryć intrygę, jaką tym razem na jego drodze postawił los. Pomimo swoich licznych zdolności, Jack nie został stworzony na wzór herosów z
filmów akcji. To człowiek z krwi i kości, przez co jego historia nabiera autentyzmu i jest łatwiejsza w odbiorze, jako całkiem wiarygodna opowieść.