Polska prasa: samobójstwo
Następnego dnia gazeta kontynuuje temat i podaje wiele szczegółów, przed których ujawnianiem powstrzymała się większość zachodnich tytułów prasowych: "Po wieczorze spędzonym w Wiesbaden na libacji z okazji podpisania dwóch nowych kontraktów dla telewizji izraelskiej, Hłasko zażył całą fiolkę proszków nasennych. Rano znaleziono go martwego.
Aktorka filmowa Sonia Ziemann, z którą Hłasko ożenił się przed siedmiu laty, przebywająca w czasie wypadku w zach. Berlinie, powiedziała dziennikarzom, że według niej, Marek Hłasko używający stale środków nasennych, po spożyciu wielkiej, być może ilości alkoholu, po prostu machinalnie zażył cały posiadany przy sobie zapas proszków. Hłasko również w 1964 r. zażył nadmierną ilość środków nasennych. Wówczas jednak udało się go odratować. Według informacji prasy NRF, Marek Hłasko w ostatnich okresach podlegał silnym depresjom psychicznym".
Polska prasa wyraźnie podkreślała, że Hłasko popełnił samobójstwo. Zaprzeczała temu zdecydowanie m.in. matka pisarza, która napisała nawet list otwarty w tej sprawie. W tekście broniła także syna przed zarzutem "zdrady ojczyzny". W wersję o samobójstwie nie uwierzyli nigdy również ci, którzy znali Hłaskę.