Nauka przed drugą wojną
Opowiadania ze zbioru "Wojna podwodna" są zbeletryzowane, który to nurt ma, niestety, dominować w serii "z kotwiczką". Nie jestem do końca przekonany, czy jest to najlepszy pomysł, bowiem owa beletryzacja skutkowała takimi formami stylistycznymi, jak "diabelski takt (...) śrub niszczycieli" czy "sam okręt był jednym wielkim drgającym kamertonem, wysyłającym trójdźwięk o piekielnym dysonansie, tłumiącym wszystkie inne hałasy, nieuchronnie niosącym ze sobą śmierć". Tak, jak wspomniałem, najmocniejszą częścią "Podwodnej wojny" jest ta traktująca o "Farnboroughu" - nie tylko z tego powodu, że jest ona najmniej ze wszystkich zbeletryzowana, ale przede wszystkim dlatego, że przedstawia fascynujący, mało znany epizod walk podwodnych pierwszej wojny światowej. Jak napisał redaktor, Andrzej Ryba, zachowania U-bootów czy też obrony przed nimi miały swoje źródło w Wielkiej Wojnie. Uczono się na pierwszej wojnie światowej, ale i powielano jej błędy,
toteż zdecydowanie warto jest przypominać, co się działo 20 lat przed tym, jak wilcze stada Donitza ruszyły na łów.
Mirosław Szyłak-Szydłowski/książki.wp.pl