1 sierpnia w 60. rocznicę Powstania Warszawskiego największą popularnością w stolicy cieszyła się promocja najnowszej książki Normana Daviesa pt.: Powstanie 44, której premiera odbyła się tego dnia dokładnie o godz. 17.00, godzinie „W”.
Kilkudziesięciometrowa kolejka pragnących zdobyć autograf pisarza warszawiaków ustawiła się na placu Wolności przed Muzeum Powstania Warszawskiego. Przygotowano 2,5 tys. egzemplarzy książki.
„- Zdaje się, że Polska się otwiera i świat otwiera się na Powstanie. Po napisaniu tej książki otrzymuję telefony z całego świata, ludzie chcą wiedzieć więcej. Dziś przyszło tu kilkanaście tysięcy osób by podpisać książkę. To znaczy, że jest nowa jakość i zainteresowanie powstaniem, które miejmy nadzieję będzie kontynuowane” - powiedział Davies.
Jedną z osób, która przyszła osobiście przywitać się z autorem i poprosić o autograf dla znajomych był premier Jerzy Buzek.
"- Gratulujemy panu, Polacy pana kochają" - mówił ściskając rękę historyka.
"- To niezwykła książka, która mówi niezmiernie ważne dla nas zdania - że to Powstanie musiało wybuchnąć i że miało olbrzymie szanse powodzenia. Przypomina też, że nikt nam nie pomógł - i to mówi mieszkaniec Wysp Brytyjskich. To szalenie ważne i odważne słowa. Pewnie niejednego będą drażnić - powiedział Jerzy Buzek.
„- Niech pan pisze dalej, niech pan nie przestaje badać naszej historii. Mało kto tak dobrze ją rozumie i interpretuje - stwierdził starszy pan z opaską AK na ręku.