Kto wie, czy książka Iana McEwana miałaby szansę dotrzeć do szerszego grona odbiorców, gdyby nie film Joe Wrighta z Keirą Knightly w jednej z głównych ról, będący jej adaptacją. Ale mniejsza o to. Najważniejsze, że książka zyskała dzięki temu należną jej reklamę. Tę pozycję po prostu trzeba przeczytać, pomimo iż nie jest to jedna z tych lekkich, łatwych i przyjemnych książek, po jakie ma się ochotę sięgnąć w wiosenne popołudnie. Nastoletnia Briony Tallis jest świadkiem rodzącego się uczucia pomiędzy Robbiem, a swoją starszą siostrą Cecylią. Jej bujna wyobraźnia prowadzi do wysunięcia oskarżeń przeciwko młodemu człowiekowi, wskutek czego trafia on do więzienia. Briony, zrozumiawszy po latach swój błąd, szuka ucieczki i odkupienia w swoim pisarstwie. Książka podzielona jest na części odpowiadające kolejnym etapom życia bohaterki – młodości, wchodzenia w dorosłe życie, kiedy pracuje w czasie wojny jako pielęgniarka oraz starości. Cała powieść jest zdominowana przez tytułową pokutę. To historia o życiu z
brzemieniem winy i o bezustannych staraniach, by jakoś tę winę zmazać, mimo iż wiadomo, że to nie jest możliwe, bo zło zostało wyrządzone nieodwracalnie. To także historia o naiwności i niezrozumieniu, które rodzi kłamstwo. A kłamstwo jest początkiem lawiny zdarzeń, których nikt nie jest już w stanie zatrzymać ani odwrócić.
Autor opisując wydarzenia pewnego letniego dnia 1935 roku z trzech różnych punktów pozwala czytelnikowi wybrać i zbudować własną wersję zdarzeń, nie czyni go tylko bezwolnym obserwatorem. A jest co obserwować. Oprócz wnikliwych psychologicznych portretów bohaterów mamy także drobiazgowo odmalowany styl epoki – opisy otoczenia, wyposażenia wnętrz, pogody – a więc całe tło rozgrywających się zdarzeń. Historia ta mogłaby nosić wiele tytułów, bowiem oprócz pokuty traktuje o niespełnieniu – o niespełnionych uczuciach, zawiedzionych nadziejach, o niedojrzałości, wybaczeniu i o sztuce, w której szuka się zapomnienia.
Sama powieść jest trudna, mroczna, ma duszny, gęsty, pełen ukrytej grozy klimat. Lektury nie ułatwia okoliczność, że nic nie jest w tej książce oczywiste – ani to, co się wydarzyło (czy wydarzyło się naprawdę?), ani zakończenie (szczęśliwe, czy nie?). Czytelnik zostaje postawiony przed trudnym zadaniem ułożenia sobie i uporządkowania fabuły i złożenia jej w całość. Zapewniam jednak, że wysiłek włożony w lekturę tej pozycji z pewnością się opłaci.