List od zakochanej kobiety
W dzienniku księdza Jana odnalazł się jeszcze jeden list od kobiety. Najprawdopodobniej nie jest to list od wyżej opisanych przyjaciółek – M., W. czy Janiny P. List nie jest podpisany i brakuje w nim daty.*Czytamy tam m.in.: „Nie wiem, czy można to nazwać zdradą, ale wydaje mi się, że Ksiądz zdradził naszą przyjaźń. […] *
Ksiądz wypowiedział mi przyjaźń bez ostrzeżenia, w momencie kiedy najmniej się tego spodziewałam. […] Powiedziałam Księdzu szczerze i otwarcie, że widzę w Księdzu poecie, człowieka o atrakcyjnym intelekcie, mężczyznę, który mi się podoba. […]
Nie chciałabym być cyniczna, ale wydaje mi się, że moje poczucie humoru („przecież pani jest taka wesoła…”) i jakaś może naprędce sklecona „miłość zastępcza” – pomogą mi wrócić do równowagi. Ale czy nie Ksiądz głosi, że najważniejsze to męskie poczucie odpowiedzialności…”.