...ale nie do raju utraconego. Ba, nawet nie do raju. Ale niech będzie, że czegoś zbliżonego, w bardzo daleko idącej interpretacji, czegoś, do czego warto wracać. Po naukę.
Z małej wioski na południu Libanu czternastoletnia Kamila trafia do wielkiego świata – Bejrutu.Tam wbrew swojej woli zostaje wydana za mąż za własnego szwagra. Jej dziecięcy i do tej pory niewinny świat zostaje brutalnie przewrócony do góry nogami, pozbawiając dziewczynkę szansy na normalne życie. Borykając się z problemami „dorosłych", na przekór wszystkim, Kamila próbuje znaleźć drogę do swoich marzeń, celów i... prawdziwej miłości. Niewykształcona, niepiśmienna dziewczynka stawia coraz większe kroki ku swojej własnej, prawdziwej rewolucji obyczajowo-kulturowej.
Powieść Hanan Asz-Szajch, choć niepozorna, jest nośnikiem ogromnych emocji. Napisana przez córkę, a przeżyta przez matkę, staje się osobliwym świadectwem przenikania się i ponadczasowości tradycji oraz pokoleń. Z początku dla Hanan – córki, życie matki nie wydaje się na tyle interesujące, by czynić z niego powieść mającą porwać tłumy. Dla Kamili, jej matki, każdy dzień był nowym wyzwaniem, jej własną małą wojną z przeciwnościami losu. Hanan nie ma o tym pojęcia – wychodzi za mąż „w swoim czasie", z miłości, a bagażem odpowiednich doświadczeń i pespektywami na przyszłość.Kamila do małżeństwa została zmuszona. Nie kochała i nie była kochana przez mężczyznę, któremu rodziła dzieci i którego domem musiała się opiekować. Uczuciem darzyła kogoś innego. I po wielu latach udręki jego boku odnalazła szczęście.
Szarańcza i ptak nie jest jednak historią przepełnioną cierpieniem, bólem i niesprawiedliwością, wręcz przeciwnie. Czternastoletnia Kamila nie jest w pełni szczęśliwa, to oczywiste, bo zostaje pozbawiona własnej woli i walczy ze swoimi uczuciami. Jednak swoje codzienne znoje znosi z wielką odwagą, a jej opowieść nieraz przybiera komiczne oblicze, kiedy dziewczynka z poczuciem humoru przybliża kolejne próby grania na nosie męża. Są też chwile prawdziwie przygnębiające, nad powieścią ciągle bowiem wisi widmo kłamstwa, intrygi i niesprawiedliwości, w których przyszło żyć małoletniej pani domu. Kiedy jednak Kamili udaje się spełnić swoje największe marzenie – jej historia zmienia się diametralnie. I aż miło słuchać opowieści o tym, co to znaczy być szczęśliwym... mimo wszystko, dosłownie.
Powieść, przepełniona skrajnościami, nie daje się zakwalifikować do „lekkich i przyjemnych". Z pewnością tak się ją czyta, ale nie walory językowe są tu najważniejsze. Bliski Wschód mimowolnie kojarzy się bardziej z konfliktami niż prawdziwie romantyczną miłością, historią o żmudnym dochodzeniu do szczęścia i spełniania marzeń. I w istocie, w powieści arabskiej pisarki, przesyconej duchem jej kultury, w konflikcie między sobą jest niemal wszystko – uczucia, tożsamość, rodzina, religia. Wszystko jednak sprowadza się do jednego, każda mała wojna toczona jest po to, by wygrać najwyższą wartość – miłość. I jeśli taką historię połączy się duchem orientu, nie do końca odkrytej i być może nie zawsze właściwie interpretowanej egzotyki – rodzi się zupełnie nowe doświadczenie, przy którym bledną wszelkie sercowe niestrawności, a znaczenie ma jedynie ta siła uczucia i ta wiara w lepsze jutro, które potrafią obalić najgorszy reżim... Wszelkie półśrodki nie mają sensu.
Polemizować można z tym, czy aby naprawdę potrzeba aż tyle przeżyć, by dojść do pewnych wniosków. Kamila nie miała wyboru, była osaczona, przytłoczona, z nikąd nie mogła spodziewać się pomocy i nawet współczucie czy wsparcie na niewiele się zdały. A ilu ten wybór ma i mistrzowsko go marnuje...? Ilu ma szanse wygranej wszelakich sytuacji, a poddaje się, bo tak łatwiej...? Hanan Asz-Szajch przybliża niezwykle intymną, bo przecież o własnej matce, dogłębną i prawdziwą historię o tym, jak być szczęśliwym i jak zwykli ludzie stają się bohaterami codzienności tylko dlatego, że mają odwagę żyć tak, jak chcą.
Na pobudzenie, na przemyślenie, na uronienie łzy, na uśmiech i na absolutny sprzeciw – Szarańcza i ptak.