Trwa ładowanie...
recenzja
03-04-2014 20:11

Podróż przez czas w poszukiwaniu straconej miłości

Podróż przez czas w poszukiwaniu straconej miłościŹródło: "__wlasne
d48hsks
d48hsks

W ostatnich latach uniwersalność języka fantastyki bezlitośnie eksploatują produkcje spod znaku paranormal romance i young adult. Czynią to na różnym poziomie warsztatowym i z różnym powodzeniem, stopniowo sięgając na terytoria kolejnych subgatunków i anektując je na swoje potrzeby. Tej inwazji mocno opierała się tzw. twarda science fiction, bazująca na naukowo uzasadnionych koncepcjach, wymagająca od autorów logiki, konsekwencji, a często też określonego przygotowania naukowego. Ale i ta reduta zostaje w końcu zdobywana, choć dzieje się to często... podstępem.

Do żelaznych motywów SF należy podróż w czasie – oczywiście odbywana nie dzięki metodom metafizycznym czy parapsychicznym, ale za pomocą urządzeń technicznych czy innych wytworów nauki. Od publikacji * Wehikułu czasu* Herberta George’a Wellsa , motyw podróży w przeszłość lub przyszłość został przetestowany w niezliczonych wersjach, a chrononautom zasiadającym za sterami maszyn czasu przyświecały różnorakie cele. Niektórzy z nich wędrowali skroś historii wbrew woliwoli lub bez swej wiedzy.

Ta ostatnia okoliczność stała się udziałem bohatera powieści Nieskończoność autorstwa Holly-Jane Rahlens. Ta amerykańsko-niemiecka pisarka (a także m.in. aktorka, dziennikarka, komentatorka i producentka telewizyjna) powołała do życia świat przyszłości oparty na kilku kluczowych założeniach. Pod koniec drugiej dekady XXI wieku nasz glob nawiedziły katastrofalne nieszczęścia – od pandemii, przez wojny, po efekty globalnego ocieplenia. Wyludniły się całe kontynenty z Europą na czele, wyginęły narody i ich języki.

Globalne społeczeństwo, które zaczęło się kształtować po tej tzw. Mrocznej Zimie, postawiło na zacieranie podziałów, kooperacjonizm i wyzbycie się konfliktogennego indywidualizmu. Temu ma służyć m.in. zamieszkiwanie młodych ludzi w komunach i poznawanie przez nich różnych społeczności, a także... wyrugowanie z języka pierwszej osoby liczby pojedynczej. Ideałem stał się człowiek racjonalny, bezkonfliktowy i beznamiętny, przedkładający dobro ogółu nad swoje własne, a społeczne normy nad indywidualny system wartości. Trudno się dziwić, że w tym „nowym wspaniałym świecie” zapomniano o romantycznej miłości.

d48hsks

Sferę społeczną współkształtuje technologia. Komputery i telefony zostały zastąpione przez wszczepione do centralnego układu nerwowego mózgołącza, za pomocą których ludzie komunikują się ze sobą, wykonują pracę i oddają się rozrywkom we własnej głowie. Większość uciążliwych zajęć wykonują roboty, a uszkodzenia ciała reperowane są za pomocą wyhodowanych sztucznie tkanek. Gros tych zdobyczy cywilizacyjnych odrzucają tradycjonaliści, nazywani Leśnymi, których nieliczne kolonie rozsiane są po świecie.

Jednym z mrowia obywateli sformatowanych przez system jest Finn Nordstrom, młody historyk i badacz martwego języka niemieckiego. W roku 2264 ma 26 lat i jest na progu dorosłości. Jego apodyktyczny przełożony zleca mu przetłumaczenie pamiętnika berlińskiej nastolatki, pisanego na początku XXI wieku. Finn początkowo niezbyt chętnie brnie przez ozdobione serduszkami i emotikonami odręczne bazgroły, którymi autorka opisuje swoje błahe dziewczyńskie sprawy. Z czasem jednak zaczyna coraz bardziej doceniać inteligencję młodej (wówczas trzynastoletniej) Eliany, jej przenikliwość, poczucie humoru, świeżą i szczerą emocjonalność. Kolejne dzienniki dojrzewającej dziewczyny budzą w Finnie coraz większą fascynację jej osobą.

Dlatego z ochotą godzi się on na udział w testowaniu gry, która ma rozgrywać się w miejscu i czasie, w którym żyła Eliana. Ta „gra” okazuje się wybiegiem, dzięki któremu Finn nieświadomie staje się podróżnikiem w czasie. A spotkanie z rzeczywistą Elianą wzmaga jego dotychczasową fascynację i powoduje, że z rosnącą niecierpliwością czeka na każdy kolejny przeskok do XXI wieku. Te jednak są uzależnione od reguł, których bohater (a wraz nim czytelnik) nie jest w stanie pojąć. A Eliana... nadal pisze pamiętniki.

Jako się rzekło, bastion SF został zdobyty przez Rahlens podstępem. A to dlatego, że autorka powierzchownie traktuje aspekty techniczne czy naukowe świata przedstawionego, pomija milczeniem zasadnicze paradoksy podróży w czasie, a związki przyczyno-skutkowe łączące przeszłość z przyszłością traktuje dosyć dowolnie. Co ciekawe, korzystanie przez nią z motywów i rekwizytorium SF nie przeszkadza jej w poddaniu bezlitosnej krytyce tego gatunku literatury (jego fanem jest brat Eliany). A raczej nie gatunku jako takiego, ale swojego nieżyczliwego i wybiórczego wyobrażenia o nim. Ot, kolejny paradoks.

d48hsks

Ale skupmy się na mocnych stronach książki. W centrum uwagi autorki pozostaje życie emocjonalne bohaterów i ich dojrzewanie do przeżywania głębokich uczuć. Dzięki kontaktowi z Elianą – zarówno za pośrednictwem jej zapisków, jak i bezpośredniemu – Finn nie tylko dostrzega bezbarwność i bezcelowość prowadzonej egzystencji, podporządkowanej tłumiącym indywidualność normom społecznym, ale również uświadamia sobie, co jest w ludzkim życiu najważniejsze. Bohater dorasta do bycia sobą, do podejmowania własnych decyzji, do brania odpowiedzialności za siebie i innych. Odrzuca strach przed społecznym niezrozumieniem i pokonuje lęk przed nieznanym.

Ukazując w przekonujący sposób przemianę Finna, autorka dowodzi, że świat pozbawiony pierwiastka nieprzewidywalnej miłości, choćby nie wiadomo jak nowoczesny, komfortowy i wygodny, traci duszę. A ludzie go zamieszkujący gubią poczucie sensu, zatracają motywację do życia, kreatywność, chęć rozwoju, przekraczania ograniczeń i osiągania coraz ambitniejszych celów. Ratunkiem przed stagnacją okazuje się wyruszenie w podróż poprzez czas, w podróż w poszukiwaniu utraconej miłości.

d48hsks
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d48hsks