Trwa ładowanie...
recenzja
22-07-2014 15:12

Po kucyku dla każdej dziewczynki

Po kucyku dla każdej dziewczynkiŹródło: "__wlasne
d3zsfs8
d3zsfs8

Co woli mała dziewczynka: lalkę czy kucyka? Prawidłowa odpowiedź na to, wbrew pozorom, trudne pytanie brzmi: mała dziewczynka lubi i lalki, i kucyki. Liczba mnoga nie jest tu przypadkowa. Bo jeszcze bardziej od samego bawienia się kucykami i lalkami, mała dziewczynka lubi je kolekcjonować. Wiedzą o tym rodzice, kupujący na kolejne urodziny lalkę różniącą się od tej sprezentowanej przy poprzedniej okazji jedynie fryzurą i modelem sukienki. Reklamodawcy również mają świadomość siły rażenia hasła: „zbierz je wszystkie!”. I natychmiast niemal jednakowe kucyki wędrują na półkę, czekając na uroczystą prezentację na oczach zazdrosnych koleżanek. Dlaczego więc by nie zebrać kolekcji ciekawych powieści o dziewczynkach i kucykach? W końcu Koniki z Szumińskich Łąk spełniają wymagania młodziutkiej estetki: każdy tom przedstawia historię z perspektywy jednej z małych mieszkanek Szumina oraz jej kucyka; każda okładka ma inny kolor, ale ten sam motyw przewodni, tak jak i każda opowieść to nowa historia jednocześnie
nawiązująca do poprzedniego tomu.

Rokito kolejna po * Auguście* część tego miłego cyklu, mającego realną szansę zagościć w sercach małych czytelniczek na dłużej. Od pierwszej strony jest przyjaźnie i bezpiecznie. Zadowolone z życia dziewczynki co rusz chwalą sielską atmosferę panującą w ich małej ojczyźnie oraz serdeczność jaką napotykają ze stron wszystkich jej mieszkańców. Nowa koleżanka w klasie? Dzieci bez zahamowań przyjmują ją do swego kręgu. Brak funduszy na wykupienie ukochanego kucyka? Burza mózgów, czyn społeczny i wszystko kończy się dobrze.

Tym razem, obok tytułowego bohatera, nieco zestresowanego kucyka islandzkiego, główną postacią mianowana zostaje Paulinka. To właśnie ona jest nową mieszkanką Szumina. Mimo swoich początkowych humorków szybko zostaje zaakceptowana przez rówieśników. Dziewczynka postanawia rozpocząć pisanie pamiętnika. W ten sposób poznajemy jej najskrytsze uczucia i myśli. Dowiadujemy się, że nie do końca potrafi przyzwyczaić się do nowej twarzy własnej mamy, która szpilki warszawskiej buisnesswoman porzuciła na rzecz uprawiania jogi na trawie i sprzedaży bezglutenowych wypieków. Paulinka, mimo że ma dopiero dziewięć lat, staje przed pierwszą poważną próbą w swoim życiu. Musi zawalczyć o marzenia i pokonać własne lęki. Pomogą jej w tym niezawodni przyjaciele, ale dużo będzie zależało przede wszystkim od niej samej.

Roki, podobnie jak * August, to powieść pełna ciepła i harmonii, całkowicie pozbawiona agresji i bezsensownego niepokoju. Tutaj królują wiejska sielanka i pochwała życia zgodnego z rytmem pór roku. Zachwytom nas Szumińskimi łąkami wtórują negatywne wspomnienia z pobytu w dużym nieprzyjaznym mieście. „W naszym apartamentowcu w Warszawie prawie nikt nie mówił dzień dobry, że nie wspomnę o uśmiechaniu się do siebie! Każdy miał ważne sprawy do załatwienia, spieszył się strasznie i był taki poważny jak polityk z telewizora. To dotyczyło nawet mieszkających tam dzieciaków.” Bezkresna idylla i wszechogarniająca słodycz trochę dawały się we znaki w pierwszym tomie, ale tym razem są tonowane przez bystre spostrzeżenia Paulinki, zdecydowanie bardziej twardo stąpającej po ziemi niż Klara, której przygodom przyglądaliśmy się poprzednio. Dużym plusem cyklu jest zanurzenie młodych czytelników w ciekawej przygodzie, nie pozbawiając ich przy tym poczucia
bezpieczeństwa. Jedynym słowem *
Roki to lektura przyjemna. Nie tylko ze względu na swój klimat – również dzięki dużej czcionce oraz dyskretnym i treściwym zarazem ilustracjom. Każdy kolejny tom staje się zaproszeniem do zaprzyjaźnienia się z następnym. Warto je rozesłać dalej.

d3zsfs8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3zsfs8