Gwiazda literatury w Rosji
Wspomniał Pan o Rosji. Pan jest tam wielką literacką gwiazdą, prawda? W końcu sprzedał tam Pan już ponad milion egzemplarzy swoich książek...
Zaraz gwiazda! W zeszłym roku jeden z niezależnych portali zrobił listę najpopularniejszych pisarzy w Rosji. Byłem na siódmym miejscu. Jaka więc gwiazda (śmiech). Nie ma mojej książki, która by nie została tam wydana, a najnowsza powieść, "Miłość oraz inne dysonanse" miała premierę w Rosji rok temu. Czyli najpierw tam, a dopiero teraz w Polsce. Znak musiał kupić prawa do tej książki od Rosjan.
A propos "Miłości oraz innych dysonansów" - skąd w ogóle taki pomysł, by napisać powieść we dwoje, razem z rosyjską pisarką, Iradą Wownenko?
Pomysł był od Wownenko. Przepiękna kobieta przyszła na spotkanie ze mną w księgarni Dom Knigi na Newskim Prospekcie w Sankt Petersburgu i zapytała, czy napiszę z nią książkę. Tak po prostu. Miała swoją biografię literacką, miała wolę i siłę przekonywania. Wywołała we mnie ogromną ciekawość. Zgodziłem się. Wownenko pisała do tej pory powieści obyczajowe i bajki dla dzieci. Jest niezwykle wykształcona, jest doktorem historii sztuki i germanistką. Wydawało mi się, że napisanie z Rosjanka o Rosji, w której jestem obecny od kilku lat, jest ciekawe dla mnie i może okazać się ciekawe dla polskiego Czytelnika. O ile się nie mylę, nie było dotąd takiego eksperymentu, że polski pisarz z rosyjską autorką napisali wspólnie powieść.