Piotr Patykiewicz
Mam trzydzieści trzy lata, trzy córki i syna. Studiowałem politologię, a potem uprawiałem wiele najrozmaitszych zawodów: byłem dziennikarzem prasy lokalnej (z sentymentem wspominam sprawozdania z wiejskich meczów piłki nożnej), ochroniarzem w supermarkecie, pomywaczem w pizzerii, robotnikiem fizycznym, parkingowym, kierownikiem klubu studenckiego, agentem ubezpieczeniowym, bukinistą – i robiłem jeszcze wiele innych rzeczy, które wyparłem ze świadomości, żeby mieć spokojny sen. W fantastyce debiutowałem opowiadaniem „Czorty” („Fenix 3’96). Przez ostatnie lata prowadziłem sklep zoologiczny. To właśnie za ladą tego przybytku, między jednym klientem a drugim, napisałem ZŁY BRZEG. Sklep był zdecydowanie nastawiony na egzotykę (pająki, gady, owady) i to wyjaśnia ponadprzeciętne stężenie potworów w mojej prozie. Potrafię nawet dokładnie opisać, jak wygląda przewód pokarmowy węża morskiego, i co należy zrobić, żeby ubić wąpierza krwiopijcę.
Bibliografia |
Podziel się opinią
Komentarze