Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:20

Pies, który poleciał w kosmos

Pies, który poleciał w kosmosŹródło: "__wlasne
d1q86yp
d1q86yp

3 listopada 1957 roku na orbitę okołoziemską wystrzelono pierwszego sztucznego satelitę, z żywym organizmem na pokładzie. Tym organizmem był pies Łajka, zwierzę, które na wiele lat zapisało się w świadomości ludzi jako pierwszy kosmonauta. Jednak historia Łajki daleka jest od gwiezdnego romantyzmu, z jakim zazwyczaj identyfikujemy pionierskie czasy kosmonautyki. W tamtych dniach radziecka propaganda potrzebowała spektakularnych sukcesów. To dlatego, na rocznicę rewolucji październikowej, po zaledwie kilku miesiącach od wystrzelenia pierwszego Sputnika wystrzelono następnego. Dlatego też ogłoszono, że nieszczęsny pies przeżył w przestrzeni kilka dni. Dziś wiemy, że było inaczej - Łajka stała się ofiarą systemu, który ją wykorzystał. Umarła w cierpieniach zaledwie kilka godzin po starcie, a jej śmierć nie miała niemal żadnego znaczenia dla badań naukowych.

Teraz, po ogłoszonych w 2002 roku rewelacjach o prawdziwym obliczu misji, historię Łajki przybliża powieść graficzna Nicka Abadzisa, wypuszczona przez wydawnictwo timof i cisi wspólnicy. Abadzis, zanim zabrał się do rysowania, porządnie przejrzał wszystkie dostępne źródła. Ten wysiłek wyraźnie widać w całym komiksie - roi się tu od dat i nazwisk. Także fabuła poprowadzona została tak, by zahaczyć o wszystkie najważniejsze dla Łajki i Sputnika 2 wydarzenia. To niestety sprawia, że Łajkę trudno czytać jak wciągająca fabułę, której zwroty mogą w jakikolwiek sposób zaskoczyć. To raczej rzetelna opowieść o autentycznych wydarzeniach, nieco uproszczona literatura faktu, której zadaniem nie jest opowiedzenie dobrej historii. By sobie ułatwić zadanie autor musiał pójść na pewne kompromisy - brakuje choćby bardziej skomplikowanych portretów bohaterów, czy rozbudowanego tła społeczno-historycznego. W nieco prostacki sposób ukazano także nastroje zwierzęcych bohaterów - Abadzis obdarzył po prostu jedną z postaci
umiejętnością rozumienia ich myśli. Jednak te uproszczenia łatwo zaakceptować, gdy przyjmie się, że historia jest tu jedynie wymówką dla przedstawienie prawdy. A prawda o podróży Łajki jest przerażająca. Niemal od początku wiadomo było, że zwierzę skazane jest na śmierć. Radzieccy uczeni nie planowali sprowadzania suczki na ziemię, gdyż opracowanie takiego systemu zajęłoby zbyt dużo czasu. A władza naciskała na wyniki. Łajka była jedynie pokazem siły, zagrywką propagandową. Dlatego to właśnie jej los najlepiej pokazuje bezduszność tamtego systemu. Okazuje się, że by przedstawić radziecki totalitaryzm nie trzeba szokować łagrami, czystkami i masowymi egzekucjami. Życie Łajki jest idealnym przykładem podejścia radzieckiej władzy do każdej jednostki. Jej przeznaczenie nikogo nie obchodzi. Dla podejmujących decyzje liczy się tylko jej przydatność - gdy staje się bezużyteczna, system pozbywa się jej bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Nie liczy się niczyje życie, ważne są tylko mgliste polityczne korzyści.
Najbardziej wstrząsający jest fakt, że śmierć psa była niemal całkowicie bezużyteczna.

Niestety szwankuje nieco oprawa plastyczna komiksu. Kreska Abadzisa jest czasami prostacka, zbyt często wyrywa się autorowi spod kontroli, staje niestaranna, jakby niechlujna. Fizjonomie bohaterów często rażą swoją topornością. Problemem są także zwierzęta - najważniejsi bohaterowie. Bywa że przypominają lalki, lub (co chyba gorsze) pocieszne zwierzątka kreślone dłonią dziecka. Łajka to dobry, nieco niedopracowany komiks, którego największą siłą jest kryjąca się za nią prawda. I właśnie dla niej warto po niego sięgnąć.

d1q86yp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1q86yp

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj