Zdumienie i szczęście Marka Bieńczyka
"Jestem zdumiony i szczęśliwy. W mojej skromnej osobie, jak rozumiem, został uhonorowany gatunek, który właściwie nie ma definicji. Nikt dotąd dobrze nie zdefiniował eseju" - mówił Marek Bieńczyk po otrzymaniu nagrody.
Pisarz wspominał w trakcie swojego krótkiego przemówienia wizytę we Francji, w miejscach związanych z klasykiem gatunku eseju - Michelem de Montaigne.