''Pani Stefanno''
Korczak w jednym z listów pisał, że nie szuka przyjaciela, bo wie, że i tak go nie znajdzie. Stefa w liście pisze, że najlepsze co może zrobić człowiek, to innego człowieka uczynić mniej samotnym. Kiedy się spotykają po raz pierwszy mówią sobie per "panno Stefanio" i "panie doktorze". Ponad trzydzieści lat później mówią: "doktorze" i "pani Stefo".
W swoim dzienniku, który stanowi kronikę getta, Emanuel Ringelbaum napisze: "Przez cały czas, przed wojną i podczas wojny, Korczak pracował razem z panią Stefanią Wilczyńską. Współpracowali ze sobą przez całe życie. Nawet śmierć ich nie rozłączyła. Poszli razem na śmierć. Wszystko, co związane jest z osobą Korczaka - internat, propagowanie miłości do dzieci - wszystko jest wspólnym dorobkiem obojga. Trudno określić, gdzie zaczyna się Korczak, a gdzie kończy się Wilczyńska".
Ola Maciejewska/książki.wp.pl