Trwa ładowanie...
recenzja
29-06-2016 13:10

Oto zuchy dwa

Oto zuchy dwaŹródło: "__wlasne
d1ppni3
d1ppni3

Od razu warto zaznaczyć, że tytuł „Bolek i Lolek z telewizora” nie jest zbyt trafny (a może chyba nawet wprowadzać w błąd), gdyż w książce Karoliny Macios nie znajdziemy żadnych historii znanych z małego ekranu, natomiast młodzi czytelnicy będą mogli poznać zupełnie nowe przygody pary sympatycznych chłopców.

Tym razem z Bolkiem i Lolkiem spotykamy się na początku wakacji, które zapowiadają się dla nich po prostu fatalnie. Czyż można sobie wyobrazić coś nudniejszego dla pełnych energii chłopców niż dwa letnie miesiące spędzone we własnym domu, bez szans na choćby krótki wyjazd? Sytuacja diametralnie się jednak zmienia wraz z pojawieniem się stryjka Mariana. Przygotowuje on dla pary naszych bohaterów dziesięć prób, za których wykonanie mają otrzymywać odpowiednie odznaki, by w końcu stać się pełnoprawnymi zuchami. Mogłoby się wydawać, że nie jest niczym trudnym przygotowanie posiłku, posprzątanie mieszkania, dbanie o kondycję fizyczną czy własny rozwój kulturalny, ale szybko możemy się przekonać, że takie zadania mogą być prawdziwym wyzwaniem dla chłopców, którzy dotychczas nie musieli ich samodzielnie wykonywać. Młodzi czytelnicy z rozbawieniem mogą obserwować więc na przykład, jak dziwaczne są efekty pierwszych kulinarnych eksperymentów Lolka, zaskakujący finał treningu, jaki zafundował Bolek młodszemu bratu,
czy niespodziewane atrakcje, których dostarczyła bohaterom wizyta w muzeum. Karolina Macios z poczuciem humoru przedstawiła bowiem z jednej strony nieporadność chłopców w obliczu codziennych prac domowych, z drugiej ich nadgorliwość w wykonywaniu czynności, przy których wskazane jest raczej umiar i systematyczność. Dodatkowo autorka potrafiła umiejętnie wykorzystać różnice charakterów Bolka i Lolka, a także nie zapomniała o skłonności obu chłopców do płatania rozmaitych drobnych figli. Wszystko to sprawia, że chociaż nie ma tutaj jakichś nadzwyczajnych przygód, to z kolei młodym czytelnikom łatwo utożsamić się z bohaterami książki. Nie da się wszak ukryć, że kilkulatkowie postawieni przed takimi próbami też mieliby z nimi sporo problemów, skoro dzieci zazwyczaj nie muszą same zadbać o siebie, bo bardzo często dorośli wyręczają je nawet w najprostszych czynnościach.

Trzeba przyznać, że przemiana Bolka i Lolka po wykonaniu dziesięciu zadań może zrobić wrażenie, ale dydaktyczna wymowa książki Karoliny Macios przypadnie bardziej do gustu raczej rodzicom niż ich pociechom. Z kolei wielbicielom filmów animowanych z tymi bohaterami może jednak trochę zabraknąć tutaj tej szczypty fantazji, do której przywykli śledząc ich przygody na małym ekranie, ale na szczęście mankament ten w znacznym stopniu jest zniwelowany dzięki humorystycznemu wydźwiękowi opisanych tu historyjek. Maluchy powinny więc świetnie się bawić w trakcie lektury „Bolka i Lolka z telewizora”, kibicując bohaterom przy wykonywaniu kolejnych prób wymyślonych przez stryjka Mariana, a także z przyjemnością oglądać atrakcyjne, kolorowe ilustracje.

d1ppni3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ppni3