Trwa ładowanie...
recenzja
06-12-2013 11:32

Ostatni krzyk mody

Ostatni krzyk modyŹródło: Inne
d3h3lq2
d3h3lq2

Niezależnie od tego, czy mamy lat pięć, czy pięćdziesiąt, czasem bardzo pragniemy mieć jakieś „wystrzałowe” ubranie, które cieszy się popularnością wśród naszych znajomych lub jest bardzo reklamowane. Dzieci w takiej sytuacji są uzależnione od decyzji rodziców, a ci z kolei rozmaicie reagują na prośby swoich pociech. Niektórzy spełniają każdą zachciankę dzieciaków, aby nie czuły się gorsze od rówieśników, inni - jak tata tytułowej bohaterki „Basi i mody” - starają się im wytłumaczyć, że uleganie nakazom mody zniewala człowieka, a wreszcie są też tacy, którzy kompletnie ignorują głos malucha w takich sprawach.

Jak łatwo przewidzieć w przypadku książeczki edukacyjnej, Zofia Stanecka dystansuje się od ślepego podążania za aktualnymi trendami w modzie, ale mimo to przebieg wydarzeń w „Basi i modzie” jest dość zaskakujący. Zapewne wyprawa po nowy kombinezon narciarski miałaby inny przebieg, gdyby Basia i tata nie spotkali w centrum handlowym jej koleżanki z mamą. O ile trudno się w sumie dziwić tytułowej bohaterce, że pod wpływem rówieśniczki zamarzyła o różowej bluzce z Królikiem Kicusiem, o tyle mogłoby się wydawać, że tata powinien być odporniejszy na zachęty ze strony sprzedawcy... Można mieć więc wręcz wrażenie, że celem autorki - oprócz zawarcia w tej historyjce dydaktycznego przesłania dla dzieci - było przekonanie rodziców, że nie powinni zawsze kategorycznie odrzucać próśb swoich pociech o modne ubrania, skoro sami czasem ulegają pokusie kupienia czegoś, co uważają za atrakcyjne, a niekoniecznie jest im to naprawdę potrzebne.

„Basia i moda” ma spore szanse podbić serca młodych czytelników, przede wszystkim dlatego że autorka wykazała dużo zrozumienia dla dziecięcych pragnień. Do maluchów często zupełnie nie przemawiają racjonalne argumenty rodziców, kiedy bardzo marzą o jakimś ubraniu z wizerunkiem swojego ulubionego bohatera czy po prostu jakimś ciuszku, który mają prawie wszystkie koleżanki. Zofia Stanecka zaś z jednej strony podkreśla, że takie uczucia są jak najbardziej uprawnione, z drugiej natomiast unaocznia dzieciom, że rodzinny budżet ma swoje ograniczenia, więc jeśli ulegniemy zakupowemu szaleństwu, to trzeba będzie potem zaoszczędzić przy nabywaniu innych niezbędnych rzeczy (na przykład kombinezonu narciarskiego Basi). Inną sprawą jest natomiast, że takie wspólne, nie do końca rozsądne zakupy mogą wszystkim sprawić sporo frajdy... W dodatku dzięki świetnym ilustracjom Marianny Oklejak w szczególności dziewczynki doskonale zrozumieją zachwyt głównej bohaterki strojem z Królikiem Kicusiem. Wszystko to razem sprawia, że
„Basia i moda” jest świetną lekturą nie tylko dla małych strojniś.

d3h3lq2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3h3lq2