Z żoną, kochanką i brylantami
Oczywiście nie była to wina Schindlera, może prócz tego, że za bardzo zaufał Goldbergowi. Kiedy ten rozdawał karty, Oskar zajęty był zwalczaniem oporu partii oraz przedsiębiorców sprzeciwiających się powstaniu fabryki w Kraju Sudeckim. W końcu się jednak udało - jego nowe przedsiębiorstwo stanowiło podobóz obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Nie cieszył się nim zbyt długo - 8 maja 1945 roku, wobec zbliżających się oddziałów radzieckich, wygłosił mowę pożegnalną i uciekł, zabierając ze sobą żonę, kochankę i brylanty.
Wraz z resztą przesiedlonych Niemców Sudeckich trafił do Bawarii, gdzie, sfrustrowany i zdesperowany, nie umiał sobie odnaleźć miejsca. Ten rozpieszczany przez życie człowiek źle czuł się w ciasnym, obskurnym mieszkaniu.