Mogłoby się wydawać, że w takim miasteczku jak Princeton, gdzie mieści się znany amerykański uniwersytet, powinna panować atmosfera postępu i szacunku dla nauki. Tymczasem Joyce Carol Oates w „Przeklętych” przedstawia dziejącą się tam na początku ubiegłego wieku mroczną i naprawdę fascynującą historię, pełną zdarzeń, które w żaden sposób nie dają się racjonalnie wytłumaczyć.
Będąca od wielu lat stałą kandydatką do Nagrody Nobla pisarka już na początku zaskakuje czytelników wyborem gatunku literackiego. „Przeklęci” to bowiem prawdziwa powieść gotycka, której fikcyjnym autorem jest potomek jednego z princetońskich rodów, wplątanego w przedstawiane w książce niesamowite wydarzenia. Wprawdzie to M.W. van Dyck II jest - nieustannie wtrącającym własne komentarze - narratorem opowieści o Klątwie z Crosswicks, która doświadczyła mieszkańców Princeton, ale Joyce Carol Oates nie poprzestaje na tym jednym punkcie widzenia. W powieści pojawia się więc wiele – oczywiście przytaczanych dosłownie przez wspomnianego wyżej „historyka Klątwy” – takich dokumentów źródłowych jak sekretne dzienniki czy prywatne listy bezpośrednich uczestników relacjonowanych tutaj wydarzeń.
Spokojna - przynajmniej na pierwszy rzut oka - atmosfera panująca w Princeton w czerwcu 1905 roku zostaje niespodziewanie zakłócona uprowadzeniem przez tajemniczego przybysza, dosłownie sprzed ołtarza, młodej przedstawicielki tutejszych elit - Annabel Slade. Nie jest to bynajmniej pospolity przypadek ucieczki pary zakochanych, którzy nie chcą podporządkować się woli rodziców, gdyż w miarę rozwoju akcji możemy się przekonać, że porwana dziewczyna nie tylko zniknęła bez śladu, lecz trafiła do niesamowitej, budzącej grozę krainy. Ponadto wkrótce się okazuje, że jest to zaledwie początek nieszczęść, które spadają zarówno na młodych członków rodziny Slade'ów, jak i innych tutejszych szacownych rodów. Jakby tego było mało, to w Princeton pojawiają się kolejne postacie, które odznaczają się niezwykle mroczną, a zarazem kusząca aurą.
W „Przeklętych” uwagę czytelników - oprócz samego głównego wątku Klątwy - przyciągają również intrygująco sportretowane autentyczne osobistości owej epoki. Na pierwszy plan wybija się przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych Thomas Woodrow Wilson, który właśnie w tym okresie sprawował urząd rektora miejscowego uniwersytetu, więc znalazł się w samym centrum powieściowych wydarzeń. Na jego przykładzie Joyce Carol Oates dobitnie ukazuje zaś, że na początku ubiegłego wieku „postępowość” oznaczała coś zupełnie innego niż obecnie... Z zainteresowaniem obserwujemy też przedstawione w powieści zachowanie takich tuzów pióra jak Mark Twain, Upton Sinclair czy Jack London, szczególnie że autorka ofiarowuje czytelnikom niezwykle wciągające historie, będące mieszanką fikcji i faktów zaczerpniętych z biografii tych sław.
Niewątpliwie „Przeklęci” mogą więc być fascynująca lekturą zarówno dla osób poszukujących niesztampowych, budzących grozę historii, jak i dla wszystkich wielbicieli dobrze napisanych powieści z ciekawie nakreślonym tłem społecznym. Joyce Carol Oates nie poprzestała bowiem na odświeżeniu stylistyki powieści gotyckiej, lecz stworzyła w swojej książce niezwykle barwny obraz amerykańskiej rzeczywistości z czasów sprzed pierwszej wojny światowej. To po prostu znakomita literatura!