Współczesny świat to w rzeczywistości piekło, do którego ludzie zostali zesłani za czyny, które dopiero popełnią. Brak w nim nadziei, wiary, miłości, za to jego mieszkańcy z upodobaniem oddają się siedmiu grzechom głównym i wszystkim pozostałym. Tutaj dobro stało się towarem deficytowym, wolność woli ogranicza się do wybierania pomiędzy złem mniejszym a złem większym. Wszyscy przez wszechobecne zło są dotknięci, zniewoleni, ulegają pokusie łatwej satysfakcji i pozornych sukcesów, przyjmują fałszywe wartości, tracąc siebie i kontrolę nad własnym życiem. Ten świat, zupełnie jak sam Zły, mami i oszukuje człowieka, oferuje mu jedynie obietnice, których nigdy nie spełnia.
Taki mroczny i pesymistyczny obraz współczesności wyłania się z tekstów zamieszczonych w zbiorze Zaksięgowani Jakuba Małeckiego. Jedni odczytają ów obraz jako apoteozę przedstawionego w licznych postaciach zła, inni – jako gorący manifest przeciwko niemu. Lektura książki nikogo jednak nie pozostawi obojętnym. Sprawi to zarówno sugestywność używanego przez autora języka i naturalizm opisu, jak również jego umiejętność dozowania napięcia oraz grania na czytelniczych emocjach. Akcję większości z siedemnastu krótkich utworów umieścił Małecki w realiach Polski przełomu XX i XXI wieku. Otoczenie i sytuacje początkowo wydają nam się dobrze znane, ale w miarę upływu czasu pojawiają się w nich elementy spoza naszego świata – fantastyczne, niesamowite, przerażające, groźne. Przenikające do naszej rzeczywistości metafizyczne zło zdaje się podkreślać i wspomagać ten pierwiastek nieprawości, który od zawsze tkwi w człowieku – jego szaleństwo, fanatyzm, fałsz, zawiść, mściwość, głupotę, lenistwo. W historiach
opisywanych przez Małeckiego zadziałanie metafizycznego katalizatora nieodmiennie prowadzi bohaterów do zbrodni na innych albo na sobie („Pocałunek Białego Chłopca”, „Nic”, „Oko”). Bohaterami sporej części opowiadań są sprzedawcy – szczególnie produktów finansowych. Realia ich pracy, ciągłe ciśnienie na wynik, korporacyjny wyścig szczurów, w którym uczestniczą, przedstawione są w sposób niezwykle przekonujący i... zatrważający. Ten sposób zarabiania na życie, presja i potężny stres mają na bohaterów niszczący, degenerujący wpływ, przez co ich wyjałowione dusze stają się szczególnie podatne na zarażenie złem („Pan Pianista i czarty”, „Wybór”, „Warszawa” „Oko”, „Czciciele”). Każdy, kto kiedykolwiek pracował w dziale sprzedaży, odnajdzie w tych tekstach jakąś część swoich przeżyć, znajome zachowania i problemy. Akcja pojedynczych utworów rozgrywa się w przestrzeni umownej, abstrakcyjnej („Pisarze i Mordercy”) albo w innych – niż współczesne polskie – realiach. Do tych ostatnich tekstów należą: „Każdy umiera
za siebie” (o tonącym okręcie podwodnym „Kursk”) i „Śmierć Szklanego Kazimierza” (o powrocie przetworzonych astronautów). To ostatnie wyjątkowo dobitnie świadczy o tym, że autor o naturze ludzkiej ma mniemanie bardziej niż niepochlebne.
Szczególnie mocno w pamięć zapadają trzy opowiadania ze zbioru. Dwa z nich świetnie rozgrywają i w pełni wykorzystują potencjał pomysłów, które stały się ich źródłem. Mocno zakorzenione w doświadczeniach codziennego życia, doskonale trzymają w napięciu i wzbudzają silne emocje („Wybór”, „Król Ruger na zbutwiałym tronie”). Z kolei przejmujący opis serii rodzinnych tragedii „Za godzinę powinna tu być” – porusza do głębi i wyróżnia się starannością warsztatową. Także w tych utworach mamy do czynienia z dzisiejszym światem, który charakteryzuje wszechobecność zła i nieobecność dobra. Skąd ta budząca przerażenie sytuacja wynika? Według Małeckiego, brak dobra w naszym świecie spowodowany jest dojmującym brakiem tegoż dobra w człowieku.