Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:19

Opowieść Percewala z Walii

Opowieść Percewala z WaliiŹródło: Inne
d48yr75
d48yr75

W pewnym sensie mity uczyniły ich czymś na podobieństwo świętych. Ale Christian de Montella zdaje się udowadniać, że w rycerzach Okrągłego Stołu kryło się nader wiele człowieczeństwa. Zresztą, jeżeli ktoś ma wątpliwości, wystarczy, że sięgnie po drugi tom cyklu „Graal”. Prostej, dowcipnej, choć wciąż magicznej, rycerskiej i pełnej wyższych prawd, historii pewnego, specyficznie ukształtowanego, Walijczyka. Wieśniaka, w którym trudno doszukać się typowych, „rycerskich” cech. Cóż, wydaje się, że poza odwagą i walecznością, nasz nowy słynny członek Okrągłego Stołu, raczej rozumem nie grzeszył. Porywczy i nieokrzesany, na kolejnych stronach zdaje się nie wiedzieć nawet czym jest miłość.

Tak, w drugim tom cyklu, mającym na celu „rozebranie” mitów arturiańskich na pierwsze części, autor, Christina de Montella, udowadnia, że rycerz, to po prostu też człowiek. Nie porzucając swojego specyficznego języka, tej urzekającej nutki komizmu, ponownie prowadzi nas pomiędzy rycerzy. Pomiędzy tych, którzy są najsłynniejsi, jak sam Artur, starzejący się władca i jego przyjaciel, zakochany Lancelot, ale też i tych mniej znanych, jak właśnie Percewal. Prosty, zwykły chłopak z Walii. I wydaje się, że tym razem nader dosłownie. Prawda jest taka, że pośród knowań Morgany, politycznych zawirowań, ambicji jednostek, walki Dobra i Zła, Percewal zdaje się być miłą odmianą. Tym razem nie ma miejsca na wielkie idee. Jest za to jedno, nader istotne przestanie. Rycerzem może zostać każdy. Urodzenie, pochodzenie, ta specyficzna, starożytna metka, nie ma znaczenia. Znaczenie ma tylko owo wnętrze, które w tym wypadku trzeba będzie jeszcze trochę bardziej doszlifować. Rycerstwo kryje się w duszy każdego.

W tomie nazwanym Krew i śnieg, czyli już z góry narzucając opowieść o sprzecznościach, autor nie tylko od nowa odkrywa znane mity, ale przede wszystkim udowadnia młodszym czytelnikom, że świat daje szansę każdemu. Kładąc większy nacisk na odmalowanie siły przemijania, staje w sprzeczności z obecnym kultem młodości. Montella uczy miłości i uświadamia istnienie skarbu, jakim jest zdobywanie doświadczenia. Pozwala zrozumieć, że przemijanie jest nie tylko nieuchronne, ale też istotne; jest drogą ku mądrości. To opowieść o żądnej wyzwań młodości, niezrozumieniu pokoleń, nieokiełznanej misternej grze Merlina i chwale.

d48yr75
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d48yr75

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj