Co chcieliście osiągnąć tą książką?
Marcin Pietraszewski: Naszym celem nie było jednak ocenianie Jurka Kukuczki i całego środowiska, ale opisanie tej postaci. Wnioski muszą wyciągnąć czytelnicy.
Dariusz Kortko: Z naszymi rozmówcami dyskutowaliśmy raczej o innym wymiarze tej historii; czasach, gdy w Polsce panowała zupełna beznadzieja, a w Himalajach Polacy byli panami tych gór. Inne wyprawy po przyjeździe Polaków stwierdzały, że w zasadzie nie ma tam dla nich miejsca, ponieważ im nie dorównają.
Nasza refleksja wynikająca z historii Jerzego Kukuczki jest taka, że nie mają racji młodzi ludzie, którzy dziś mówią, że nic się nie da zrobić i osiągnąć. Dziś można wszystko, bo świat jest otwarty. Wiele osób tego nie wykorzystuje.
Jerzy Kukuczka zginął na wysokości 8300 metrów 24 października 1989 podczas wejścia na Lhotse nową drogą przez słynną, niezdobytą wówczas południową ścianę. Po zerwaniu liny himalaista spadł w dwukilometrową przepaść. Jego ciała nigdy nie odnaleziono, ale oficjalna wersja brzmiała, że Kukuczkę pochowano nieopodal zdobywanego szczytu. W innym przypadku rodzina nie mogłaby liczyć na odszkodowanie.
Rozmawiał: Michał Szukała (PAP)