Oksana Zabużko zaatakowana przez polskich narodowców. "Stop banderyzacji".
Ukraińska pisarka Oksana Zabużko odebrała dziś nagrodę im. Stanisława Vincenza przyznawaną przez Radę Miasta Krakowa. Środowiska narodowe krzyczą "hańba" i protestują. - To działanie środowisk prorosyjskich w Polsce, chcących nas skłócić z Ukrainą - mówi Wirtualnej Polsce Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury.
Przeciwko przyznaniu Zabużko nagrody protestowały środowiska narodowe, katolickie oraz Młodzież Wszechpolska. Atak na Zabużko był dwustopniowy.
Najpierw na ultarkonsetwatywnym i ultrakatolickim portalu Polonia Christiana pojawił się artykuł, który zarzucał Zabużko, że rzekomo "gloryfikowała wołyńskich ludobójców", w tym Romana Szuchewycza, a mord Polaków na Wołyniu miała rzekomo nazwać "nieistniejącą krzywdą".
Przyznanie nagrody Zabużko skrytykował w portalu "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz, a znana ze swoich mocno prawicowych poglądów małopolska kurator oświaty Barbara Nowak oskarżyła Zabużko o "antypolską narrację" oraz "kłamstwa na temat rzezi Polaków na Wołyniu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Odtwarzają swoje obwody". Gen. Skrzypczak alarmuje ws. Rosji
W poniedziałek 21 listopada, czyli dzień przed galą wręczenia nagrody, w Krakowie miało dojść do spotkania autorskiego z Zabużko. Nie doszło ono jednak do skutku, ponieważ w Międzynarodowym Centrum Kultury (MCK) w Krakowie pojawiła się grupa kilkudziesięciu członków Młodzieży Wszechpolskiej i innych osób (część w kominiarkach). Nie dopuścili pisarki do głosu. Krzyczeli "Bandera won za Don!", "To plucie Polakom w twarz" oraz skandowali "Czołem wielka Polska!" i "Stop banderyzacji!".
Nagrodę we wtorek udało się przyznać, jednak uroczystość znów została zakłócona. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" Zabużko musiała skonfrontować się z rzuconym w jej stronę głośnym "Hańba!" i transparentami o rzezi wołyńskiej.
Zabużko: to były sceny rodem z Monachium w latach 20.
W czasie podziękowania po odebraniu nagrody od Rady Miasta Krakowa Zabużko powiedziała: - Ludzie, którzy wczoraj odebrali mi możliwość wypowiedzenia się, a w zamian inscenizowali spotkanie partyjne rodem z monachijskiej kawiarni z lat 20. XX w., nie splamią kultury. Nie ujmą też Krakowowi godności. Ci ludzie są jednak dla mnie zagrażającym znakiem. Takie zachowania i takie działania potwierdzają, że wielka wojna i wielka walka, która dziś trwa w Ukrainie, dzieje się także w Polsce i na całym świecie. Nie mamy prawa tej walki przegrać.
Zabużko dodała: - Rosji nie podoba się porozumienie polsko-ukraińskie, które obserwujemy po 24 lutego. Nie mam wątpliwości, że czeka nas w najbliższym czasie więcej podobnych prowokacji. Coś o tym w Ukrainie wiemy. Dla mnie te mechanizmy są łatwe do odczytania. Nie mam wątpliwości, że te protesty są inspirowane; ja tu widzę pismo rosyjskie.
Nawet nie wiedzieli, która to Zabużko
Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury, skomentował sprawę dla Wirtualnej Polski. Powiedział, że jego zdaniem atak na Zabużko przypuściły środowiska z jednej strony antyukraińskie, a z drugiej prorosyjskie.
Piaskowski: - Uważamy, że akcję przeciwko Zabużko zorganizowały w Krakowie środowiska prokremlowskie. Stało się to w rocznicę Euromajdanu w Kijowie, który wybuchł 21 listopada 2013 r. Zabużko została instrumentalnie użyta przez narodowców, aby zniszczyć pozytywny wymiar stosunków polsko-ukraińskich. Relacje między naszymi krajami są dobre, więc oni starają się podgrzewać historyczne resentymenty. Środowiska prorosyjskie starają się wykorzystywać kulturę i literaturę na froncie wojny.
- Manifestujący nie rozpoznali nawet pisarki na spotkaniu, nie znali nawet jej twarzy, co świadczy o tym, że to była wyreżyserowana sytuacja, aby pokazać nieprawdziwy obraz Krakowa i Polski - mówi Piaskowski.
Czy jest prawdą, że Zabużko jest pisarką antypolską i gloryfikującą ludobójców?
Piaskowski: - Zabużko nigdy nie usprawiedliwiała rzezi wołyńskiej. Prokremlowskie trolle przypisały jej opinie, które w ogóle nie są przez nią podzielane. To są metody kremlowskie, dezinformacja i manipulacja. Ona dużo pisze o wspólnym losie naszych narodów. Jej zasługi dla zbliżania dzisiejszej Polski i Ukrainy są niekwestionowane.
Małgorzata Nocuń, korespondentka "Tygodnika Powszechnego" z Ukrainy i Białorusi, powiedziała "Wyborczej": - Jestem przekonana, że zagorzali krytycy Oksany Zabużko po prostu nie znają jej twórczości. Oksana nigdy nie zanegowała rzezi wołyńskiej jako faktu historycznego, co więcej - jest ogromną ambasadorką Polski w Ukrainie. Histeria i hejt, jaki w ostatnim czasie rozkręca się wokół niej i jej twórczości w naszym kraju, działają na korzyść Rosji.
W Polsce ukazały się takie książki Zabużko, jak "Badania terenowe nad ukraińskim seksem", "Muzeum porzuconych sekretów" oraz "Planeta Piołun". W 2013 r. autorka zdobyła prestiżową Nagrodę Literacką Angelus.
Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "The Office", krytykujemy "The Crown", rozgryzamy "The Bear", wspominamy "Barry’ego" i patrzymy przez palce na "Na zachodzie bez zmian". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
WP Książki na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski