Gorsety antymasturbacyjne i grożenie kastracją
Jak wylicza autorka Naszej mrocznej strony, kres „onanistycznej zarazie” położyć miały między innymi różnego rodzaju gorsety antymasturbacyjne, etui na penisy w erekcji, urządzenia do rozsuwania dziewczęcych nóg, ostrzeżenia i grożenie kastracją, zakuwanie rąk w kajdanki, procesy przeciw opiekunkom oskarżanym o wykorzystywanie seksualne, a wreszcie… interwencje chirurgiczne na jajnikach, łechtaczce i członkach.
To jednak jeszcze nie koniec ówczesnego szaleństwa antymasturbacyjnego. Aby móc zastosować powyższe metody „leczenia”, trzeba było najpierw znaleźć dowody podniecenia seksualnego...