Co byśmy zrobili bez zboczeńców?
Zgodnie z uwagami poczynionymi w pierwszych akapitach swojej książki, francuska autorka w swoim fascynującym, syntetycznym i subiektywnym przewodniku po „naszej mrocznej stronie” przekonująco dowodzi, że perwersja nie jest tylko zjawiskiem seksualnym, ale także politycznym, społecznym, psychicznym, „ponadczasowym, strukturalnym, obecnym we wszystkich ludzkich społecznościach”.
Roudinesco słusznie zauważa, że perwersja jest także społeczną koniecznością. Dlaczego? „Chroni normę, zapewniając jednocześnie gatunkowi ludzkiemu nieustające przyjemności i transgresje. Co zrobilibyśmy bez Sade’a, Mishimy, Jeana Geneta, Pasoliniego, Hitchcocka i wielu innych jeszcze, którzy dali nam dzieła najbardziej wyrafinowane z możliwych? Co byśmy zrobili, gdybyśmy nie mogli już czynić kozłów ofiarnych – czyli zboczeńców – z ludzi gotowych swoimi niezwyczajnymi czynami wyjaśniać nam ukryte skłonności, które żywimy i które wypieramy?”. Nic dodać, nic ująć.