Transseksualiści a mistycy
Z kolei pisząc o współczesnych transseksualistach poddających się interwencji chirurgicznej (po operacji narządów mogą oni już nigdy nie odczuć za ich pośrednictwem przyjemności seksualnej) i kuracji hormonalnej, która musi trwać całe życie, autorka pozwala sobie na porównanie, że „satysfakcja, jaką czerpie on [transseksualista] z uzyskania tak okaleczonego ciała, jest tej samej natury co doświadczana przez wielkich mistyków ofiarujących Bogu męczeństwo swych skatowanych ciał”.
Można się z autorką nie zgadzać (np. chrześcijanie mogą obrazić się na nią za porównanie mistyków do transseksualistów, transseksualiści za porównanie do mistyków czy słowa o ich „okaleczonych ciałach” itd.), można się na nią złościć, bo takich „niepoprawnych politycznie” i kontrowersyjnych fragmentów jest w książce dużo więcej.
Ale też nie sposób odmówić Roudinesco umiejętności syntezy i błyskotliwego kojarzenia ze sobą najbardziej nawet odległych faktów, a także niezależności myśli i intelektualnej odwagi, której w tego rodzaju opracowaniach nie spotyka się zbyt często.