Trwa ładowanie...
recenzja
07-02-2013 14:50

O różnicach i podobieństwach

O różnicach i podobieństwachŹródło: "__wlasne
d18vpne
d18vpne

Jakiś czas temu czytałam o wpływie, jaki możemy wywrzeć na rozwój zmysłu dotyku u niemowląt. Mowa była o stworzeniu czegoś w rodzaju książeczki z materiałami o różnej grubości i fakturze – jedne miały być miękkie, inne śliskie, jeszcze inne gładkie. A chwilę potem w moje ręce wpadła książka o dwóch królestwach. Jedno było zrobione z koronek – było białe i zimne. Drugie to królestwo wyhaftowane – to jest kolorowe, barwne, różnorodne. Ale biel w tym królestwie nie jest kolorem. W jednym rządzi Biellissima, cała biała, a w drugim Barwinessa, we wszystkich kolorach tęczy. Biellissima ma córkę Koronkę. Barwinessa ma syna Hafcika. Obydwoje żyją w zamkniętych światach swoich państw i nie zdają sobie sprawy z tego, że gdzie indziej świat wygląda w inny sposób. Koronka jest czystą bielą, Hafcik w oczach ma pawie pióra. Niby gdzieś słyszeli o tym drugim królestwie, bo nieustannie królowe toczą ze sobą spór – ale jak wyobrazić sobie płatek śniegu, gdy nigdy nie czuło się zimna? Jak zrozumieć „ciepłe kraje”, gdy
wokół wciąż pada śnieg? Nauczeni są nienawiści, mimo iż nie wiedzą, czego mają nienawidzić.

Dość oczywiste było dla mnie od samego początku, że ci dwoje w końcu się w sobie zakochają – i tak się dzieje, bo zawsze tak jest w bajkach, że gdzieś pośrodku i czasem też na końcu, jest miłość. Królowe postanawiają zakończyć spór raz na zawsze i wysyłają swoje wojska – jedno na drugie – przez przypadek księżniczka widzi kolor, przez ten sam przepadek książę w końcu pojmuje co to biel. I są zachwyceni. Są jak dzieci – akceptują bez zastrzeżeń, są otwarci i mają w sobie dużo miejsca na poznanie.Nie boją się zmian. Są ciekawscy.

Z góry wiadomo, że będzie szczęśliwe zakończenie, z góry wiadomo, że pomieszają się kolory, z góry wiadomo, że na końcu będzie ślub, bo tak to już bywa w bajkach o księżniczkach i książętach.

Ale ta bajka jest sprytna. To bajka symetryczna. Gdy tu biel, tam kolor, gdy tu książę, tam księżniczka. Gdy tu wianek, tam rajski ptak. Gdy tu niania Szydełko, tam niania Igiełka. Doskonale widać, że mimo iż jedno państwo jest białe i położone na północ od południa, a drugie kolorowe i położone na południe od północy to są w istocie takie same. Niania księżniczce podaje podwieczorek o piątej. I księciu niania też podaje podwieczorek o piątej. Dzięki symetrii widać, jak bezsensowny spór prowadzą ze sobą Biellissima i Barwinessa. Tylko ich dzieci zdają sobie sprawę z tego, że lepiej jest poznać coś nowego i tym samym się wzbogacić, niż odrzucać to, co się różni.

d18vpne

W podtekście ta książka ma dla mnie rasizm, ma niepełnosprawność, ma wszelką inność, której się wyrzekamy, której się boimy, której nie akceptujemy i którą uważamy za coś gorszego. Mimo że człowiek bez nogi, to wciąż człowiek. Mimo że Murzyn tak samo musi jeść, pić, tańczyć i oddychać, jak Polak czy Japończyk. I różni ich tylko kolor skóry, który nic nie znaczy. To książka, dzięki której możemy wyjść naprzeciw takiej dyskusji z dzieckiem, możemy sprawić, że zrozumie, iż różnice nie zawsze są złe, są tylko różne.

Podoba mi się rytm tej książki – niby proza, a wiersz. Gdzieniegdzie ukryte rymy, a gdzieniegdzie poezja odzywa się donośnym głosem. Liliana Bardijewska pozwoliła sobie pobawić się słowem, powyginać je, ponaciągać, połaskotać, pomiziać.

Drugim, obok języka, atutem tej książki są ilustracje – wykonała je Ewa Kozyra-Pawlak. Są to obrazki z materiałów – szyte, tkane, wycinane, są tu koronki, hafty, włóczki – są misterne i dopracowane. Mogą być bodźcem do tego, żeby wręczyć dziecku igłę i nitkę i wraz z nim stworzyć własnego Hafcika, a potem zamek dla niego i może jakiś samochód...

Wracając do pomocy w rozwoju zmysłu dotyku, nasunęło mi się stwierdzenie – żeby poznać świat, trzeba poznać jego różnice. Żeby umieć w nim dobrze żyć, trzeba umieć odnaleźć w tych różnicach podobieństwa.

d18vpne
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d18vpne