David Newman pracuje w Sekcji Ratownictwa Medycznego w Nowym Jorku, przez lata swojej praktyki zgromadził wiele interesujących historii, które przybliża czytelnikom w książce rozprawiającej się z wieloma medycznymi mitami. Nieskuteczność mammografii, działanie efektu placebo, czy też podważanie faktu istnienia punktu G, to tylko niektóre z zagadnień poruszanych w Cieniu Hipokratesa.
Newman pokazuje też dobitnie proces odseparowywania lekarza od pacjenta i wynikający z tego brak autentycznej komunikacji, w rezultacie doprowadzający do stawiania błędnych diagnoz. „Medycyna w samej swojej istocie to głęboko ludzkie przedsięwzięcie, pełne pięknych porażek, a tylko czasem odnoszące spektakularne triumfy”. Okazuje się, że podejrzliwość, z jaką niektórzy traktują profesje lekarza, może nie być tak do końca irracjonalnym odczuciem. Lekarze bardzo często nie zgadzają się między sobą: „aż trudno uwierzyć, że kształcono nas w tej samej dziedzinie”. Ten sam lekarz może odczytać różnie to samo EKG! Równie mało pocieszający jest fakt, że w XXI wieku medycy mają problem ze zdiagnozowaniem zawału… Do tego trzeba dodać, że w świecie medycyny raz przyjęty aksjomat bardzo rzadko bywa zmieniany, nawet gdy się dobrze udokumentuje jego nieskuteczność. Błędne, w dodatku mocno przestarzałe, teorie są ciągle aktualne, czas mija, a lekarze kurczowo trzymają się kurczowo anachronicznych dogmatów, szkodząc
swojej opinii i pacjentom.
Newman wymienia kilka takich bezcelowych działań: choćby podawanie antybiotyków przy byle przeziębieniu. Nieskuteczne leki przepisywane są przez lekarzy dotowanych pieniędzmi koncernów farmaceutycznych. Autor pisze także o nadmiernym przerzucaniu odpowiedzialności na technologię, o lekarzach którzy boją się przyznać pacjentom do swojej niewiedzy, leczeniu objawów, zamiast samej choroby, sztucznym przedłużaniu życia w celu podbijania statystyk,
Szczególnie przejmujący jest rozdział o sztuce przekazywania tragicznych wiadomości pacjentom, bądź ich rodzinom. W prawdziwym życiu nie ma długich i pełnych współczucia rozmów, jakie oglądać możemy na ekranach telewizorów. Jest za to mnóstwo historii o urażonych uczuciach, obrażonych pacjentach, nieludzkim traktowaniu. Lekarze, którzy nie potrafią się komunikować z pacjentami, to także ci którzy najczęściej podejmując błędne decyzje dotyczące leczenia.
Autor postuluje powrót do idei hipokratejskich między innymi do dłuższych rozmów z pacjentami. Hipokrates jawi się Newmanowi, jako człowiek, który mimo upływu czasu nadal pozostaje niedoścignionym wzorem dla współczesnych: cierpliwym, dociekliwym i empatycznym lekarzem. „Musimy na nowo fundamentem naszej praktyki uczynić wiarę Hipokratesa w silę więzi międzyludzkiej, jego szacunek dla jedności ciała i umysłu oraz jego przekonanie, że liczy się przede wszystkim dobro pacjenta”.