Co to znaczy być człowiekiem? To kluczowe pytanie otwiera najnowszą książkę brytyjskiego biologa i antropologa, Robina Dunbara. Ilu przyjaciół potrzebuje człowiek? jest zbiorem rozważań o fenomenie ludzkiego umysłu, sile i potencjale naszych mózgów. Co istotne, Dunbar abstrahuje od tradycyjnej antropologii kulturowej i skupia się głównie na analizie współczesności. Kwestionuje pewniki i oczywistości będące podstawą funkcjonowania wysoko rozwiniętych społeczeństw. Nie satysfakcjoują go odpowiedzi sprowadzające się do stwierdzenia, że „tak to już jest” i z uporem 3-latka zadaje pytanie „dlaczego?”. Co najistotniejsze, jako profesjonalny ewolucjonista Dunbar wyjaśnia genezę oraz zasadność poszczególnych zjawisk; obala wszystkie założenia kreacjonizmu.
Jedną z zasadniczych kwestii poruszonych w książce jest odpowiedź (próba odpowiedzi) na tytułowe pytanie – ilu przyjaciół potrzebuje człowiek? Dunbar analizuje rewolucję społeczną będącą między innymi skutkiem powstania portali internetowych typu Facebook. Zastanawia się zarówno nad ilością jak i jakością relacji, które tworzy jednostka. Odwołując się do socjobiologii, Dunbar tłumaczy mechanizmy lubienia i nielubienia, sympatii i niechęci, zaufania i podejrzliwości. Przy okazji opisuje tak interesujące zagadnienia jak teoria powstania języka, grupa współczucia czy też kompromis ewolucyjny Heatha Robinsona. Tłumaczy również dlaczego Afrykanie nie powinni pić mleka, czym różni się plotka od rozmowy oraz jaką przewagę ma Baker nad... Dunbarem.
Sądzę, że po spektakularnym sukcesie * Samolubnego genu* Richarda Dawkinsa , istnieje spora grupa czytelników otwartych na kolejne teksty z zakresu szeroko pojętej socjobiologii. Robin Dunbar świetnie wpisuje się w te oczekiwania, proponując solidną porcję wiedzy doprawionej szczyptą sensacji i kontrowersji. Jedynym mankamentem książki jest sposób, w jaki autor momentami zwraca się do czytelnika. Myślę, że chcąc uczynić tekst bardziej przystępnym, Dunbar usiłował zrezygnować z surowo naukowego tonu. Ostatecznie język książki bywa nieco infantylny. A jeśli rzeczywiście mózg jest największym ewolucyjnym wynalazkiem wszech czasów, to Dunbar powienien mieć trochę więcej zaufania do możliwości intelektualnych swoich odbiorców.