Trwa 艂adowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:22

Nudny skarb templariuszy

Nudny skarb templariuszy殴r贸d艂o: "__wlasne
d4f5rr6
d4f5rr6

Cieszy艂em si臋 niewymownie, gdy po艂o偶ono mi na biurku najnowsz膮 ksi膮偶k臋 Williama Dietricha. 艢wiadczy艂o to o pok艂adanym we mnie zaufaniu, a i pe艂en podziwu wzrok prze艂o偶onego serwisu ksi膮偶kowego wiele 艣wiadczy艂 o tym, w jaki spos贸b postrzegany jestem w bran偶y. Oczywi艣cie, znaj膮c me wybitne do艣wiadczenie w pisaniu recenzji, jak r贸wnie偶 nad wyraz rozwini臋te umiej臋tno艣ci krytycznoliterackie spodziewa膰 si臋 mo偶ecie analizy rzeczowej i wnikliwej, okraszonej komentarzem tyle偶 zabawnym, co inteligentnie skonstruowanym. To w艂a艣nie ten palec bo偶y, z t艂umu nic nie umiej膮cych wyr贸偶niaj膮cy mnie i m贸j warsztat, w po艂膮czeniu z urokiem osobistym zapewnia mi przychylno艣膰 kobiet i przyja藕艅 m臋偶czyzn, zrozumienie w艣r贸d r贸wnych mi umys艂em i uwielbienie u maluczkich. Tak oto wykorzystuj膮c dane mi przez los talenta zabieram si臋 pr臋dko do recenzowania tej ksi膮偶ki.

Brn膮c przez ponad czterysta stron powie艣ci Dietricha na taki styl jeste艣cie wystawieni. W艂a艣nie tak wyra偶a si臋 g艂贸wny bohater powie艣ci, ameryka艅ski superbohater czas贸w napoleo艅skich, Ethan Gage. A je艣li dodamy do tego narracj臋 pierwszoosobow膮, przesycon膮 jak膮艣 egoistyczn膮 literack膮 masturbacj膮 i kiepsk膮, wyssan膮 z palca fabu艂臋, kt贸rej powstydzi艂by si臋 nawet Dan Brown, to nie pozostaje nic innego, ni偶 stanowczo odradzi膰 lektur臋. Recenzencki obowi膮zek to jednak nie przelewki, wi臋c przyjrzyjmy si臋 tej ksi膮偶ce odrobink臋 bli偶ej. A nie b臋dzie to przygoda przyjemna.

Mam taki kr贸tki test na poziom fabu艂y, kt贸ry lubi臋 przeprowadza膰 przed rozpocz臋ciem w艂a艣ciwej lektury. Czytam streszczenie historii, je艣li takowe na ok艂adce si臋 znajduje (a zazwyczaj tak). W przypadku literatury popularnej test ten jest wyj膮tkowo zabawny: je艣li g艂upi膮, bzdurn膮 historyjk臋 autor zdo艂a przedstawi膰 w spos贸b frapuj膮cy i wci膮gaj膮cy, to znaczy to, 偶e jest to dobra literatura popularna. Je艣li nie, to c贸偶, jest to po prostu grafomania. Oto historia z Kodu Dakot贸w: ameryka艅ski 艂otr wyrusza na zlecenie Napoleona i Jeffersona w g艂膮b Ameryki P贸艂nocnej. Towarzyszy mu marz膮cy o wyrwaniu swojego narodu spod du艅skiego jarzma Norweg, potomek kr贸l贸w nordyckich. Panowie poszukuj膮 m艂ota nordyckiego boga Thora, broni obdarzonej magiczn膮 moc膮, przywiezionej do Ameryki w wieku XIV przez templariuszy. Serio.

Kod Dakot贸w wspomnianego testu nie przechodzi. Fabu艂a jest po prostu g艂upia. Nawet literatura popularna, kt贸ra z takim uwielbieniem miksuje wszelkiego rodzaju teorie spiskowe, fikcj臋 i fakty, rz膮dzi si臋 swoimi prawami i wszystkiego nie zniesie, a Dietrich po prostu przesadzi艂. Bohaterowie fikcyjni mieszaj膮 si臋 tu z prawdziwymi w spos贸b irytuj膮cy, ma艂o zabawny, 艣wiadcz膮cy o kiepskim warsztacie autora. Nie wystarczy po prostu poczyta膰 sobie literatur臋 na temat danego okresu i wstawi膰 w to 艣rodowisko nie trzymaj膮c膮 si臋 kupy fabu艂臋. Dodatkowo irytuj膮 takie szczeg贸艂y, jak nazwisko wspomnianego ju偶 Norwega. 呕aden ze mnie filolog norweski, ale jak potomek kr贸lewskiego nordyckiego rodu mo偶e mie膰 na nazwisko Bloodhammer? Nie mam nic przeciwko fa艂szowaniu historii i opowiadaniu zmy艣lonych historyjek, dop贸ki pr贸buje si臋 mnie oszuka膰 inteligentnie. Dietricha zadanie to przeros艂o.

d4f5rr6

G艂贸wny bohater to taki typowy ameryka艅ski 艂otr, kochany przez kobiety, uwielbiany przez m臋偶czyzn, podziwiany zar贸wno w Stanach, jak i za granic膮. Ucze艅 samego Franklina, przyjaciel Napoleona, szpieg i kochanek. A przynajmniej taki mia艂 by膰 Gage w zamy艣le Dietricha. Autor buduj膮c t臋 posta膰 zapomnia艂 tylko chyba o jednym ma艂ym szczeg贸le. Oddawszy g艂os bohaterowi poprzez zastosowanie narracji pierwszoosobowej tw贸rca umo偶liwia czytelnikowi samodzielne wypracowanie sobie zdania na temat protagonisty. Czytelnik analizuje styl, my艣li i wypowiedzi. Tu Gage wypada wyj膮tkowo niekorzystnie. Jest pe艂en pychy, ugania si臋 za kobietami i chce je zaci膮gn膮膰 do 艂贸偶ka. Interesuje go tylko zysk i nie dba o to, dla kt贸rej strony konfliktu akurat gra. Przechwala si臋 bez przerwy, podkre艣la swoje zas艂ugi, ale bezproblemowo zdradzi przyjaciela, byle tylko dosta膰 si臋 pi臋knej kobiecie pod sp贸dnic臋. On nie jest romantycznym 艂otrem, on jest po prostu 艂otrem.

St膮d te偶 taka ocena ksi膮偶ki. Rynek jest wprost zawalony powie艣ciami popularnymi, kt贸re na pierwszy rzut oka s膮 prawie identyczne, ale za to o wiele lepiej napisane. Lepiej chyba te kilka godzin sp臋dzi膰 na ogl膮daniu Poszukiwaczy zaginionej arki, poczyta膰 Dana Browna albo pogra膰 w Uncharted 2. Nowa ksi膮偶ka Dietricha to strata czasu.

d4f5rr6
Oce艅 jako艣膰 naszego artyku艂u:
Twoja opinia pozwala nam tworzy膰 lepsze tre艣ci.

Komentarze

Trwa 艂adowanie
.
.
.
d4f5rr6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie tre艣ci dost臋pnych w niniejszym serwisie - bez wzgl臋du na ich charakter i spos贸b wyra偶enia (w szczeg贸lno艣ci lecz nie wy艂膮cznie: s艂owne, s艂owno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz form臋 (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Sp贸艂ka Akcyjna z siedzib膮 w Warszawie, b臋d膮cej w艂a艣cicielem niniejszego serwisu, bez wzgl臋du na spos贸b ich eksploracji i wykorzystan膮 metod臋 (manualn膮 lub zautomatyzowan膮 technik臋, w tym z u偶yciem program贸w uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powy偶sze zastrze偶enie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu u艂atwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunk贸w umownych lub dozwolonego u偶ytku okre艣lonego przez w艂a艣ciwe przepisy prawa.Szczeg贸艂owa tre艣膰 dotycz膮ca niniejszego zastrze偶enia znajduje si臋tutaj