Cierpienie perskiej królowej
Od tamtego czasu mijają całe stulecia. Świat ludzi nawiedzają różne choroby: dżuma, tyfus, ospa... Jeśli gdzieś pomiędzy pojawiał się rak - nikt o nim nie pisał.* Aż do czasów Herodota, greckiego historyka, który w swoich Dziełach z 440 roku przed naszą erą opisał historię królowej Atossy, perskiej władczyni, córki Cyrusa Wielkiego i żony Dariusza, kolejnych cesarzy z rodu Achemenidów. *Atossa cierpiała na krwawiące guzy w piersi. Mogła zwołać lekarzy z całej Babilonii i Grecji, ale zamiast tego zamknęła się w swoich komnatach i cierpiała.
Ulgę przyniósł jej grecki niewolnik, lekarz o imieniu Demokedes, który namówił ją, by wycięła guz. Po tym wydarzeniu Atossa znika z kart Dzieł Herodota, jak rak z historii medycyny. Dlaczego tak się dzieje? Co sprawia, że wielki grabieżca ludzkiego organizmu przyczaił się na całe stulecia? Czy ludzie przez wieki nie chorowali na raka? Dlaczego, choć niemal w każdej religii starożytnej mamy do czynienia z bóstwami, które chronią przed prawie każda możliwą chorobą, nie ma żadnego boga "od raka"?